Przestępczość: Okradli go, bo proponował im seks

Krzysztof H. odmówił. Gdy po południu opuścił mieszkanie, zadzwonił do swojego o rok starszego brata. Uznał, że mieszkaniec Swarzędza, z uwagi na swoje preferencje seksualne, jest łatwą ofiarą. Ten gościnnie przyjął obu braci.

Żarty się skończyły, gdy Krzysztof H. przyłożył mu nóż do szyi. Bez oporu wydał im telefon. Bracia zabrali też z mieszkania odtwarzacz DVD i zegarek. Ostrzegli gospodarza, by nie wzywał policji, którą poinformują, że jest pedofilem. Mężczyzna jednak zadzwonił i zatrzymano obu braci.

Podczas procesu przed poznańskim sądem Adam twierdził, że chciał okradzionemu dać nauczkę za to, że składał propozycje seksualne jego bratu. Kwestię noża tłumaczył tym, iż bali się, że zostaną "skrępowani i wykorzystani". Sąd wymierzył im karę 2 lat więzienia - w zawieszeniu na 5, grzywny oraz obciążył obowiązkiem naprawienia szkody. Sąd nadzwyczajnie złagodził karę, bo prosił o to zaatakowany przez braci mężczyzna. Dzisiaj Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał ten wyrok w mocy.

Niebawem na jego wokandę trafi podobna, acz tragicznie zakończona sprawa zamordowania 32-letniego architekta. Podobnie, jak mieszkaniec Swarzędza, w maju ubiegłego roku zaprosił do swojego mieszkania trzech nieznanych mężczyzn. Goście skatowali gospodarza i udusili go krawatem, po czym ukradli samochód, sprzęt komputerowy i fotograficzny oraz markową odzież. W kwietniu poznański sąd skazał dwóch zabójców na dożywocie, a trzeciego, który współpracował z wymiarem sprawiedliwości na 7 lat i 11 miesięcy.