Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Pilanki odmienione po wstrząsie

Radosław Patroniak
Trener PTPS Mirosław Zawieracz po piątkowej porażce przekonał swoje podopieczne do gry na wyższym poziomie. Sobotnia pogadanka zaowocowała wygraną bez straty seta
Trener PTPS Mirosław Zawieracz po piątkowej porażce przekonał swoje podopieczne do gry na wyższym poziomie. Sobotnia pogadanka zaowocowała wygraną bez straty seta fot. WIESŁAW SZMAGAJ
Drużyna Mirosława Zawieracza po piątkowej porażce w meczu z Gwardią Wrocław dzień później wzięła na rywalkach srogi rewanż. Tym samym pilskie siatkarki zapewniły sobie prawo gry o piąte miejsce w ekstraklasie.

- W piątek same sobie zgotowałyśmy taki los. Dałyśmy się rozkręcić przeciwnikowi i musiałyśmy się męczyć w sobotę. Na szczęście nie była to droga przez mękę, tylko mecz, który kontrolowałyśmy od początku do końca. Nie popełniałyśmy banalnych błędów i nie traciłyśmy w najważniejszych momentach koncentracji. Po raz kolejny okazało się, że wstrząs dobrze wpływa na postawę drużyny - mówiła kapitan pilskiej ekipy Agnieszka Kosmatka.

Odmienione gospodynie tylko w pierwszym secie miały problemy z odniesieniem zwycięstwa. Przy remisie 21:21 posypało się przyjęcie PTPS i wydawało się, że znów zaczną się schody. Wtedy jednak nasze zawodniczki zagrały maksymalnie zmobilizowane. W bloku królowała Gabriela Wojtowicz, a na skrzydłach szalała Katarzyna Konieczna. Ta ostatnia zmazała plamę o piątkowym niewypale. Była najskuteczniejsza w szeregach PTPS. Tytuł MVP meczu zdobyła jednak Klaudia Kaczorowska, która niewiele ustępowała koleżance w ataku i miała bardzo dobre przyjęcie.

- Może więcej byśmy zdziałały, gdybyśmy w pierwszym spotkaniu w Pile wygrały 3:1. Rozegrałyśmy jednak dreszczowiec, po którym najzwyczajniej w świecie nie byłyśmy w stanie zregenerować sił. Dlatego rywalki w sobotę zdominowały przebieg wydarzeń na parkiecie - tłumaczyła skrzydłowa Gwardii Marta Czerwińska.

Po ostatniej piłce można było delikatnie świętować i pomyśleć, z kim lepiej byłoby się spotkać w rywalizacji o piątą lokatę. - Wolałabym zagrać z bydgoskim Centrostalem, bo ten zespół bardziej nam leży i ma znacznie bliżej nas swoją siedzibę. Nie będę ukrywać, że pod koniec sezonu dalekich podróży mamy już po dziurki w nosie - dodała Kosmatka.

Tymczasem nad przepaścią w sobotę znalazły się mistrzynie Polski z Muszyny. Po piątkowym zwycięstwie MKS-u w trzecim secie zanosiło się na wygraną ekipy z Dąbrowy Górniczej. - Po porażce podniosłyśmy się. Wygrałyśmy i walka toczy się dalej. To, co sobie powiedziałyśmy po piątkowym meczu, to przede wszystkim to, że musimy grać zespołowo i walczyć do samego końca. Przyniosło to efekt, szczególnie w trzecim secie, kiedy nasza sytuacja była już trochę marna. Dąbrowa wysoko prowadziła, a my potrafiłyśmy się pozbierać, wygrać tego seta, a później w czwartym secie cały mecz - podkreśliła skrzydłowa "Mineralnych" Aleksandra Jagiełło.

Po drugiej stronie siatki zostało poczucie niedosytu, ale też i zrozumienie dlaczego nie udało się postawić kropki nad ,,i’’. - Faworyt okazał się faworytem naszej rywalizacji. Myślę, że były szanse na wygranie pierwszego seta, ale zabrakło nam odważnej, która mogłaby kończyć trudne piłki. Tak naprawdę takie mecze rozgrywa się w głowie, po pierwszym secie widać było, że przegraliśmy ten mecz w szatni. Procent ataku u nas wynosił 27, a tak się z Muszyną nie wygra. Nie możemy liczyć tylko na błędy przeciwnika, trzeba samemu zagrać - przekonywał trener MKS, Waldemar Kawka.

W drugiej półfinałowej parze górą okazały się, zgodnie z przewidywaniami, bielszczanki. Wprawdzie w sobotę mecz-horror rozstrzygnęły na swoją korzyść łodzianki (16:14 w piątym secie), ale we wczorajszym rewanżu zapał miejscowych skończył się wraz z pierwszą partią. Budowlani roztrwonili w końcówce kilkupunktową przewagę i w kolejnych odsłonach zdobywca Pucharu Polski był już tylko tłem dla Aluprofu.

PTPS Piła - Gwardia Wrocław 3:0 (27:25, 25:19, 25:21)
PTPS: Tokarska, Kaczorowska, Wojtowicz, Kasprów, Konieczna, Kosmatka, Maj (libero) oraz Matyjaszek, Szczygielska.
Gwardia: Czypiruk, Czerwińska, Barańska, Wołosz, Sobolska, Efimienko, Krzos (libero) oraz Owczynnikowa, Jagiełło, Szafraniec.
Stan rywalizacji: 2:1. PTPS zagra o piąte miejsce z Centrostalem.
(o miejsca 5-8) AZS Białystok - Centrostal Bydgoszcz 0:3 i 2:3 (1:2).
(o miejsca 1-4) MKS Dąbrowa Górnicza - Muszynianka 1:3 (stan rywalizacji 2:2)
Budowlani Organika Łódź - Aluprof Bielsko-Biała 3:2 i 0:3 (1:3)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski