W jednostce ratowniczo-gaśniczej na poznańskich Krzesinach uhonorowano strażaków z Poznania i powiatu poznańskiego. Były awanse na wyższe stopnie, odznaczenia oraz nagrody. Starszy ogniomistrz Jacek Jakubiak został Strażakiem Roku 2010 w Poznaniu, a druh Dariusz Piechocki otrzymał tytuł Strażaka Roku wśród ochotników powiatu poznańskiego. Wśród wyróżnionych był też poznański przedsiębiorca Andrzej Szymański.
W Poznaniu za najlepszego strażaka ochotnika uznano Jana Pozorskiego z OSP Krzesiny. Do tytułu tego nominowane były cztery osoby. W powiecie poznańskim tytuł ten przypadł Dariuszowi Piechockiemu z OSP Mosina. - Działam w straży gminnej, ale także w powiatowych strukturach OSP. Zdarza się, że muszę wziąć urlop w pracy, by nadążyć z obowiązkami w straży.
Co na to rodzina? - Córka i zona też są w OSP - wyjaśnia Dariusz Piechocki. - Mąż zaproponował mi wstąpienie do straży, gdy byliśmy narzeczonymi. Teraz zajmuję się kroniką, szkolę młodzież - mówi Marlena Piechocka.
A że córka państwa Piechockich została strażakiem to już chyba jest oczywiste. Od dziecka była w remizie. - Mam nadzieję, że za rok, gdy będę pełnoletnia i skończę kursy, będę jeździła do akcji - mówi Małgorzata Piechocka.
Strażakiem Roku w powiecie poznańskim został Artur Jestra wraz z posterunkiem w Mosinie. W najbliższym czasie rozpocznie się rozbudowa siedziby strażaków w tej miejscowości. A w Poznaniu tytuł przypadł starszemu ogniomistrzowi Jackowi Jakubiakowi.
- To wyróżnienie bardzo mnie zaskoczyło. Na co dzień jestem kierowcą, a w straży służę od 23 lat. Tak naprawdę nie ma recepty na to, by być wyróżniającym się strażakiem. Każda akcja jest inna i nigdy nie wiadomo, kiedy wyjeżdża się do tej najtrudniejszej - mówi Jacek Jakubiak.
Poznański przedsiębiorca Andrzej Szymański otrzymał w czasie uroczystości medal "Zasłużony dla pożarnictwa". Z PSP współpracuje on od roku 1997. W ostatnim zaś czasie udostępnia służbom ratowniczym śmigłowiec.
- Początki mojej współpracy ze Strażą Pożarną to rok 1997, kiedy to była wielka powódź. Wtedy udostępniłem swój poduszkowiec. Lataliśmy ze strażakami kilkadziesiąt centymetrów nad wodą. Teraz wznosimy się nieco wyżej, już śmigłowcem. Uważam, że jeśli mogę pomóc to dlaczego tego nie uczynić - mówi Andrzej Szymański.
Strażacy zyskali po dwakroć, bo oprócz indywidualnych wyróżnień część jednostek otrzymała pojazdy. I tak do OSP Krzesiny trafił Volkswagen LT4, a OSP Luboń wzbogaciła się o ciężki wóz gaśniczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?