Problem w tym, że obie spółki toczą spór o pieniądze, zapominając, że istnieją pasażerowie, bez których cała ich działalność traci sens. Z dnia na dzień wstrzymanych zostało kilkadziesiąt pociągów i nikt nie pomyślał, jakie reperkusje wywoła to w życiu ludzi, którzy muszą dojechać do pracy, na egzamin maturalny, na pogrzeb w rodzinie...
Długi należy odzyskiwać przy pomocy sądu, firmy windykacyjnej albo wykorzystując inne formy nacisku, które nie uderzają w ludzi płacących za bilety na przejazd. Tymczasem obie spółki kolejowe zachowują się niczym partyzanci i Niemcy ze znanego dowcipu. Przypomnę: obie strony co rusz napadały na siebie, aż gajowemu w końcu znudził się bałagan i wygonił z lasu jednych i drugich. Nie muszę dodawać, że tym "gajowym" mogą się okazać zniecierpliwieni pasażerowie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?