Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Piwo wypijemy, ale muzyki nie posłuchamy

Marta Żbikowska
Stary Rynek ma przyciągać poznaniaków i turystów ogródkami, w których kawę lub piwo można wypić wyłącznie w ciszy
Stary Rynek ma przyciągać poznaniaków i turystów ogródkami, w których kawę lub piwo można wypić wyłącznie w ciszy Andrzej Szozda
Poznaniacy i turyści wybierający się na Stary Rynek muszą zdecydować, czy chcą w ciszy napić się kawy lub piwa na świeżym powietrzu, czy też wolą posłuchać muzyki, ale wtedy muszą zadowolić się często dusznym wnętrzem lokalu.

Zarządzenie prezydenta mówi bowiem wyraźnie, że w ogródkach zakazana jest emisja muzyki mechanicznej. Z takiego zapisu zadowoleni są mieszkańcy okolicznych kamienic oraz stróże porządku. Mniej cieszą się za to klienci i właściciele lokali gastronomicznych.

Daniela Maciejewska przy poznańskim Starym Rynku mieszka ponad 30 lat. Nie zamieniłaby tego miejsca na inne. - Nie przeszkadza mi restauracja, nad którą mieszkam, ani muzyka, gdy na Starym Rynku organizowane są koncerty - mówi Maciejewska. - Kiedyś było tu inaczej, ale czasy się zmieniają, miasto się zmienia i ja to rozumiem.

Nie wszyscy mieszkańcy są jednak tak wyrozumiali. Gdy w restauracji La Scala odbywało się wesele, jedna z mieszkanek wezwała policję. Sprawa skończyła się w sądzie. - Sąd uznał, że wprawdzie zakłóciliśmy ciszę nocną, ale ze względu na okoliczności odstąpił od wymierzenia kar. Trudno bowiem prowadzić restaurację i nie organizować imprez po godzinie 22 - mówi Michał Michalewicz, prowadzący restaurację La Scala. - W uzasadnieniu sędzia wyraźnie napisał, że wyrok nie oznacza, że nie możemy organizować wesel.

Policjanci przyznają, że niezadowolonych mieszkańców jest więcej. - W ciągu ostatniego roku mieliśmy 20 interwencji z powodu zakłócania ciszy nocnej na samej płycie Starego Rynku - mówi Zbigniew Paszkiewicz, rzecznik poznańskiej policji. Straż miejska też nie narzeka na brak pracy, szczególnie w okresie letnim. Ze względu na liczne zgłoszenia mieszkańców municypalni zaopatrzeni są w specjalistyczny sprzęt.

- Mamy na wyposażeniu hałasomierz - tłumaczy Przemysław Piwecki ze straży miejskiej. - Jeżeli mieszkańcy uważają, że jest za głośno, mogą nas wpuścić do mieszkania i pozwolić na zbadanie poziomu hałasu. Wynik nie jest podstawą do nałożenia kary, ale możemy dołączyć wydruk pomiaru przy kierowaniu sprawy do sądu.

Z jednej strony miasto i funkcjonariusze spełniając swój obowiązek, pilnują przestrzegania ciszy nocnej, z drugiej chcemy, aby na Starym Rynku tętniło życie. Jak zatem ma wyglądać i funkcjonować to centralne miejsce Poznania?

Czy ma to być cichy zakątek, gdzie poznaniacy spacerują w niedzielne popołudnia, czy tętniące życiem miejsce rozrywki przyciągające atrakcjami turystów? Ale wtedy jak pogodzić interesy właścicieli lokali i mieszkańców kamienic?

Lokatorom budynków komunalnych rozwiązanie wskazuje Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych. - Jeśli komuś z jakiś względów nie odpowiada lokalizacja mieszkania, zapraszamy do naszego biura zamiany mieszkań, gdzie mamy ponad 350 ofert - mówi Magdalena Gościńska, rzecznik ZKZL.

Do specyfiki Starego Rynku można się przyzwyczaić jak Daniela Maciejewska albo szukać innego rozwiązania. - Mieszkaliśmy przy ulicy Wronieckiej, ale nie dało tam się żyć z małym dzieckiem - mówi Maciej Kłos. - Sprzedaliśmy mieszkanie i kupiliśmy dwa razy większe w innej części Poznania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Poznań: Piwo wypijemy, ale muzyki nie posłuchamy - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski