- W naszym przypadku sytuacja jest o tyle dramatyczna, że wyliczyliśmy, iż do zwrotu byłoby około 5 mln złotych! A to stanowi prawie 15 procent naszego budżetu. Nie mamy tych pieniędzy, bo dawno zostały one spożytkowane. Liczymy na posłów, którzy obiecują załatwić nam subwencje z budżetu - tłumaczy Mirosław Juraszek, starosta chodzieski.
Jednocześnie przyznaje, że dotąd sądy orzekły zwrot zawyżonych opłat na kwotę niespełna 200 tysięcy złotych. W powiecie chodzieskim sytuacja jest o tyle wyjątkowa, że jest tu bardzo dużo firm transportowych, zajmujących się importem aut zza granicy. Wiele firm, które w tamtych latach masowo sprowadzały auta, właśnie teraz zaczęły dochodzić należnych im pieniędzy.
- Może dlatego, że mówi się, iż jeszcze tylko do końca roku właśnie firmy będą mogły składać pozwy do sądów - twierdzi Danuta Bartosiewicz, dyrektor Wydziału Komunikacji w Starostwie Powiatowym w Pile. Tu skala problemu jest nieco mniejsza, choć powiat pilski jest znacznie większy od chodzieskiego. Kwota pobrana z tytułu zawyżonych opłat to 4 mln zł.
- Ale to tak dużo. Do tej pory zwróciliśmy 185 tysięcy złotych - przyznaje Danuta Bartosiewicz.
Pozwy o zwrot opłat składane są do wydziałów cywilnych. Aby to uczynić, trzeba jednak najpierw uzyskać odmowną odpowiedź z wydziału komunikacji.
- By złożyć pozew wystarczy opłacić wpisowe, 5 procent od wartości sporu - tłumaczy Monika Szawłowska-Andrzej-czak, przewodnicząca Wydziału Cywilnego w Sądzie Rejonowym w Chodzieży.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?