- Eksplozja wulkanu jest niebezpieczna dla bezpieczeństwa lotów - tłumaczy Hanna Surma, rzecznik prasowy portu na Ławicy.
Popioły wulkaniczne znacznie ograniczają widoczność i są niezwykle niebezpieczne dla silników samolotów. - Mogą znacznie zakłócić ich pracę. Dlatego najczęściej odwoływane są wówczas loty - dodaje H. Surma.
Tak było właśnie w czwartek i dlatego w stolicy Wielkopolski nie wylądował samolot z angielskiego Bristolu (o godzinie 14.50) i - co logiczne - odwołano jego odlot o godzinie 15.15. Także inna maszyna niskokosztowej fimy Ryanair nie przyleciała do Poznania. Tym razem chodziło o lot z lotniska Londyn/Stansted (samolot miał być w Poznaniu o godzinie 15.30 i po 25 minutach wzbić się w powietrze).
Dodatkowym utrudnieniem dla pasażerów ze stolicy Wielkopolski było zamknięcie (na kilka godzin) największego londyńskiego portu lotniczego Heathrow. Wpłynęło to na odwołanie kilku kursów Polskich Linii Lotniczych LOT z warszawskiego Okęcia do stolicy Anglii.
- My informowaliśmy o tym fakcie pasażerów, którzy chcieli o godzinie 12.15 i 13.25 polecieć z portu na Ławicy do Warszawy z myślą o kontynuacji podróży właśnie do Londynu - mówi H. Surma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?