18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci pobili piłkarza Górnika?

Ola Braciszewska
Bili mnie po nogach, ale tak, żeby nic nie było widać – mówi Kamil Szkolmowski
Bili mnie po nogach, ale tak, żeby nic nie było widać – mówi Kamil Szkolmowski Ola Braciszewska
Kamil Szkolmowski, 19-letni piłkarz "Górnika" Konin, twierdzi, że został pobity przez konińskich policjantów. Do zajścia miało dojść dwa dni po meczu Górnika z Legią Chełmża, na którym pseudokibice zaatakowali mundurowych.

Od poniedziałku, 29 marca, policja rozpoczęła poszukiwania chuliganów. Tego właśnie dnia około godz. 21 patrol policji natknął się na dwóch młodych mężczyzn w kapturach na głowach, którzy stali przed blokiem przy ul. Kolejowej w Koninie. Jednym z nich był zawodnik konińskiej drużyny piłkarskiej.

- Z busa wysiadło dwóch policjantów, którzy kazali wyjąć z kieszeni wszystko, co mamy. Sprawdzili nasze dowody, ale nie spisali żadnych danych. Potem powiedzieli, że mamy rozpiąć kurtki. Kiedy jeden z nich zobaczył na mojej szyi smycz "Górnika", kazał mi wsiąść do radiowozu i jechać z nimi - mówi Kamil Szkolmowski.

Piłkarz nie wiedział, gdzie policjanci go wiozą. Radiowóz zatrzymał się koło cmentarza przy ul. Staromorzysławskiej w Koninie. Wtedy drzwi policyjnego samochodu otworzyły się, a mundurowi weszli do środka.

- To był dla mnie szok. Bili mnie pięściami po mięśniach nóg. Mówili tylko "chuligan, chuligan". Krzyczałem, że nie jestem chuliganem tylko zawodnikiem tej drużyny. Usłyszałem wtedy, że jeśli tak, to sobie długo nie pogram i jeszcze więcej bili po nogach.

Po 10, 15 minutach mundurowi wysadzili Kamila z samochodu i odjechali. Piłkarz dotarł do domu pieszo, a następnego dnia o całym zdarzeniu opowiedział w klubie.

- Po meczu z Legią Chełmża przyszedł do mnie Kamil i powiedział, że nie może trenować, bo miał wypadek. Zapytałem, co się stało? Wtedy powiedział, że stał z kolegą na ulicy, podjechała policja, zabrała go do radiowozu, a potem pobiła.

Piłkarz był również u lekarza. Nie ma jednak żadnej obdukcji, bo na jego ciele nie było widać ani jednego siniaka. Między innymi dlatego nie zdecydował się złożyć skargi na policję.
- Długo nad tym myślałem. Nie mam żadnych widocznych śladów, ani świadka, a wiem, że z nimi nie wygram - mówi Szkolmowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Policjanci pobili piłkarza Górnika? - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski