Dochodziła godzina 14, kiedy maszynista składu relacji Zielona Góra - Gdynia zauważył przy słupie trakcyjnym mężczyznę. Według niepotwierdzonych jeszcze informacji, nastolatek, w momencie kiedy skład się zbliżał, położył na tory torbę, a następnie usiadł przy niej, tyłem do kierunku jazdy pociągu. Maszynista nie miał najmniejszych szans na uniknięcie zderzenia. Bezwładne ciało młodego chłopaka przeleciało jeszcze kilkadziesiąt metrów pod wagonami. Pociąg zatrzymał się ponad dwieście metrów dalej...
Pierwsi na miejscu wypadku zjawili się strażacy z OSP Opalenica. Ze względu na utrudniony dojazd do potrąconego, strażacy musieli pozostawić wóz bojowy, zabrać ze sobą podstawowy sprzęt ratunkowy, a następnie dostać się do poszkodowanego.
- Samochód zostawiliśmy na stacji paliw, a następnie musieliśmy dobiec do miejsca wypadku przez pola, około 500 - 600 metrów - mówi Mieczysław Konieczny, naczelnik OSP Opalenica. - Na miejscu znaleźliśmy zmiażdżone ciało chłopaka leżące między torami. Po kilkunastu minutach dotarli policjanci oraz załoga pogotowia ratunkowego. Lekarz stwierdził zgon.
- Pod nadzorem Prokuratury w Nowym Tomyślu toczą się czynności wyjaśniające - mówi rzecznik policjantów, Paweł Głódź. - Wszelkie ustalenia, przyczyny desperackiego kroku nastolatka oraz okoliczności zdarzenia wyjaśni śledztwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?