26-latek przyznał się do strzelania z okna pokoju hotelowego z wiatrówki. Trafił śrutem w okno autobusu nocnego, przestrzelił też szybę w zaparkowanym w pobliżu audi Q7. Do incydentu doszło we wtorek po godzinie 4 przy placu Wolności.
O sprawie informowaliśmy wczoraj. Nikt nie został ranny, ale policjanci, zaalarmowani przez kierowcę autobusu, którym podróżowało dziesięć-jedenaście osób, zaczęli szukać snajpera. Przejrzeli zapis obrazu z rozmieszczonych w pobliżu kamer. Ich uwagę zwróciło uchylone okno w hotelu. Gdy weszli do pokoju zastali w nim dwóch pijanych 26-latków (każdy z nich miał w organizmie prawie promil alkoholu), odnaleźli też pistolet pneumatyczny i śrut, z którego prawdopodobnie strzelano.
Dwaj zatrzymani stanęli przed obliczem prokuratora dopiero dzisiaj (składając wyjaśnienia musieli być trzeźwi). Jak się dowiedzieliśmy, jeden z nich wziął winę na siebie i usłyszał zarzuty. Został zwolniony do domu, choć znajduje się pod policyjnym dozorem. Drugi z zatrzymanych został przesłuchany w charakterze świadka, ale uprzedzono go, że sytuacja może się zmienić. Zlecono bowiem badania, które mogą pomóc ustalić rzeczywisty przebieg zdarzenia i jego rolę.
Mieszkańcowi Warszawy grozi do 3 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?