Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Ustawiają się na Łódź

Radosław Patroniak
Siatkarki PTPS Piła miały być już po dwóch spotkaniach z sensacyjnym zdobywcą PP, Budowlanymi Organiką Łódź. Tragedia w Smoleńsku przerwała jednak play-off obu drużyn już po pierwszym pojedynku. Teraz trenerzy czekają na nowy termin i na możliwość zaskoczenia rywala.

- Wróciliśmy do Piły i nie rozpatrujemy nowego terminu w kategoriach pozytywnych lub negatywnych. Fizycznie pewnie to sobotnie spotkanie byśmy wytrzymali bez problemu. Psychicznie mogłoby być gorzej, bo po porażce w tie-breaku nie jest łatwo się dzień później podnieść. Z tą naszą rywalizacją to jest tak, że Budowlani czują się mocni po zdobyciu PP w Poznaniu. My możemy też poczuć się mocni, ale musimy najpierw z nimi wygrać - przyznał trener pilskich siatkarek Adam Grabowski.

W środę o godz. 11.30 jego podopieczne rozegrają we własnej hali sparing z Centrostalem Bydgoszcz. Największym zmartwieniem Grabowskiego jest kontuzja łopatki Katarzyny Koniecznej. - Dziewczyna rwie się do treningu na maksymalnych obrotach, ale nie jest jeszcze do tego gotowa. Na razie przyjmujemy, że drugi mecz odbędzie się w sobotę. Pod taki termin ustawiamy siłownię i pozostałe treningi. Jak się coś zmieni to i tak sobie poradzimy. W razie czego mamy do dyspozycji niedzielę - dodał Grabowski.

Na pewno już wiadomo natomiast, że trzecie spotkanie obu ekip zostanie rozegrane 23 kwietnia (piątek) o godz. 18 w Pile i będzie transmitowane przez Polsat Sport.

Z kolei o prawie miesiąc sezon przedłużyli sobie siatkarze AZS UAM Poznań, zajmując trzecie miejsce w turnieju o wejście do I ligi. - Z Będzina wróciliśmy z poczuciem niedosytu. Nie byliśmy sobą i dlatego zmarnowaliśmy wielką szansę. Żałujemy zwłaszcza ostatniego meczu z Pekpolem Ostrołęka. W pierwszym secie prowadziliśmy 23:21 i nie potrafiliśmy postawić kropki nad "i". Żaden z nas nie pokazał połowy tego, co graliśmy w finałowych pojedynkach z AZSUZ Zielona Góra. Myślę, że zjadła nas presja - podkreślił libero poznańskich akademików Szymon Śmietana.

Podopieczni Damiana Lisieckiego dostaną jednak jeszcze jedną szansę, a mianowicie w turnieju barażowym, w którym obok nich zagrają Sudety Kamienna Góra i dwa zespoły, z I ligi. Ich nazw nie można podać, ponieważ w I lidze trwa właśnie rywalizacja o utrzymanie. Ustalono tylko, że turniej będzie rozgrywany w czasie długiego weekendu majowego.

- Nastawialiśmy się na zawody w Będzinie, ale szybko musimy o nich zapomnieć. Moim zdaniem nie będziemy bez szans w turnieju barażowym, bo poziom drużyn walczących o utrzymanie nie jest wcale wyższy niż tych, które pretendują do awansu. Spotykamy się w środę i rozpoczynamy nową operację - dodał Śmietana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski