Kto zostanie mistrzem Polski i dlaczego będzie to Lech

Po pierwsze: skuteczność w rundzie wiosennej. Licząc tylko mecze rozegrane w 2010 roku, widać czarno na białym, że to Lech jest najlepiej obok Zagłębia Lubin punktującym zespołem ekstraklasy (patrz tabela obok). Poznaniacy zdobyli ich na razie o cztery więcej od Wisły, która wyprzedza z kolei o trzy punkty Legię Warszawa.

- Nie wydaje mi się, żeby piłkarze Stefana Białasa byli w stanie włączyć się jeszcze do walki o tytuł. Moim zdaniem mogą nie pokonać nawet w najbliższej kolejce Jagiellonii. Gra Legii niby się polepszyła, ale to nie wystarczy. Brakuje jej typowego snajpera. Kogoś, kto wykańczałby podania Macieja Iwańskiego - mówi były reprezentant Polski Radosław Gilewicz. - Po raz kolejny odbija się czkawką sprawa Roberta Lewandowskiego. Nie rozumiem, jak można było nie chcieć takiego piłkarza - dodaje.

Po drugie: za Lechem przemawia jakość jego gry. Co do tego nie ma wątpliwości nawet była gwiazdor Wisły Andrzej Iwan. - Mówię to z przykrością, bo wiadomo, komu kibicuję. To Lech jest jednak na dziś najlepszą i najładniej grającą drużyną w lidze, która w dodatku potrafi być przy tym wyrachowany - mówi były reprezentant Polski i mistrz kraju z Białą Gwiazdą z 1978 roku. - Nie przekreślam szans Wisły, która po zmianie trenera zaczęła w końcu wygrywać. Heńka Kasperczaka czeka jednak trudne zadanie. Musi wydobyć z piłkarzy wszystkie psychiczne rezerwy - dodaje.

Zgadza się z nim Gilewicz. - Lech gra dziś najlepszą piłkę w ekstraklasie i myślę, że mógłby nas godnie reprezentować w europejskich pucharach - podkreśla. - Z całym szacunkiem dla Kasperczaka, ale poza wynikami na razie nie widzę jakiejś poprawy w grze Wisły. Dużo w jej meczach przypadku. Wygrywa, ale widać, że się męczy - dodaje Gilewicz.

Po trzecie: za Lechem nieznacznie, ale jednak przemawia układ gier. Po meczu w Krakowie najtrudniejsza będzie dla niego przedostatnia kolejka, w której zmierzy się na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Na koniec zagra jeszcze ze świetnie spisującym się wiosną Zagłębiem Lubin, ale u siebie. Nie wiadomo ponadto, czy podopiecznym Marka Bajora nie zabraknie motywacji. Na razie mimo świetnej gry wciąż bliżej im do strefy spadkowej niż miejsca gwarantującego grę w europejskich pucharach.

Wisłę natomiast czeka jeszcze bardzo trudny mecz w Warszawie (28. kolejka). Legia szanse na tytuł ma już tylko teoretyczne, ale na pewno nie odpuści takiego spotkania ze względów prestiżowych. Nawet jeśli będzie musiała grać przy akompaniamencie gwizdów i wyzwisk, co stało się przy Łazienkowskiej smutną codziennością. Tydzień później piłkarzy Kasperczaka czekają jeszcze derby i można zakładać w ciemno, że walcząca o utrzymanie Cracovia zmobilizuje się na ten mecz jak na żaden inny. Tym bardziej że wystąpi na Suchych Stawach w roli gospodarza.

Wszystkie te teorie mogą oczywiście wziąć w łeb. Wystarczy przypomnieć sobie ubiegły sezon, w którym po 23 kolejkach (jak obecnie) prowadzący Lech miał trzy punkty przewagi nad Wisłą. Mistrzem została jednak Biała Gwiazda. Tym razem jednak role mogą się odwrócić.

Tabela ekstraklasy
1. Wisła Kraków 23 50 38-16
2. Lech Poznań 23 46 37-18
3. Ruch Chorzów 23 43 32-20
4. Legia Warszawa 23 42 28-14
5. GKS Bełchatów 23 38 28-21
6. Lechia Gdańsk 23 32 25-25
7. Polonia Bytom 23 29 24-23
8. Zagłębie Lubin 23 28 24-30
9. Śląsk Wrocław 23 27 22-22
10. Jagiellonia Białystok 23 26 25-20
11. Korona Kielce 23 23 25-36
12. Piast Gliwice 23 23 25-36
13. Cracovia 23 23 19-32
14. Arka Gdynia 23 22 19-26
15. Odra Wodzisław 23 20 17-32
16. Polonia Warszawa 23 20 17-34

punkty zdobyte wiosną - 6 kolejek
1. Lech 6 14
... Zagłębie 6 14
3. Ruch 6 11
4. Wisła 6 10
... Bełchatów 6 10
... Jagiellonia 6 10
7. Odra 6 9
8. Korona 6 8
9. Legia 6 7
... Piast 6 7
... Arka 6 7
12. Lechia 6 6
13. Polonia B. 6 5
... Polonia W 6 5
15. Śląsk 6 4
16. Cracovia 6 3