Nie mogę pojąć, czym kierowała się prokuratura, zwracając pochodzącą z rabunku żołnierskiej mogiły, zabytkową gąsienicę czołgu osobie, która chciała zarobić 16 tys. zł na jej sprzedaży. Nawet gdyby brakowało dowodów, że sprzedający jest złodziejem, to bez wątpienia handlując nienależącym do niego zabytkiem, złamał prawo. Mimo to w majestacie prawa sprezentowano mu kradziony przedmiot.
Tymczasem w ubiegłym miesiącu w Zamościu skazano na grzywnę kobietę za próbę wysłania wnuczce za granicę kupionych na aukcji dwóch skrzypiec, które z racji wieku są zabytkami. Czyżby w Zamościu obowiązywało inne prawo niż w Poznaniu? Jeśli tak, to wyjeżdżam do Zamościa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?