Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Ekolodzy i obrońcy praw zwierząt chcą likwidacji targowiska

Beata Marcińczyk, Katarzyna Fertsch
Nie ma bardziej tłocznego miejsca w niedzielę rano niż Sielanka - targowisko na Dębcu. Setki zwierząt właśnie tam zmienia właścicieli. Zawsze znajdą się sprzedawcy i kupujący. Jednak nie wszyscy są z Sielanki zadowoleni. Likwidacji targowiska domagają się obrońcy praw zwierząt i ekolodzy.

- Dobra, moja strata. Niech pan bierze go za dwieście - mówi do mało zdecydowanego klienta sprzedający, przy wejściu na Sielankę. W kartonie ma szczenięta. Siedzą w nim mały labrador, spaniel, śpi czarna, włochata kulka - zapewne owczarek niemiecki. Klient jeszcze się waha. Obiecuje wrócić. Przez szpaler handlujących psami, kotami, starą porcelaną, a nawet kucem, docieramy na właściwe targowisko.

A tu od koloru, do wyboru. Mieszańca labradora ze spanielem oferują dwie nastoletnie dziewczynki (obok stoi właściciel psów, który twierdzi, że dziewczyny same chciały pieski potrzymać, ale to one je zachwalają przechodniom). - Psy po 750 złotych, suczka za tysiąc - mówią Anita i Piotr, którzy mają nadzieję, że uda im się sprzedać dziewięciotygodniowe yorki. Zostały im trzy. Resztę udało się sprzedać przez internet. - Sielanka to dla nas ostateczność. Psy są zdrowe, odrobaczone, ostrzyżone, ale ich utrzymanie kosztuje - dodają.

Są również gołębie (pocztowe po 10 zł), papugi (para rozelli białolicych za 250 zł), papużki faliste (po 15 zł), a między nimi skaczące pluszaki za 15-20 złotych, koszyki z wikliny, bazie, pisanki i dziesiątki innych towarów.

Szukamy lekarza weterynarii. Nie ma go. Godfryd Kuryło, prezes Poznańskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego, który targowiskiem zarządza twierdzi, że nie musi go być. - To jest przecież obowiązek właściciela zwierzęcia, który odpowiada za to, czy zostało ona zaszczepione - zaznacza Godfryd Kuryło.

Likwidacji Sielanki od lat domaga się Towarzystwo Opieki nas Zwierzętami. Zdaniem jego członków, targowisko "nakręca" nielegalne hodowle. Podobnego zdania są inne organizacje ekologiczne, między innymi Fundacja Agapeanimali. - Jesteśmy przeciwni działaniu Sielanki, jako targowiska, na którym odbywa się handel zwierzętami - mówi Anita Osuch z fundacji. - Jego funkcjonowanie nie jest "zapotrzebowaniem społecznym". To miejsce, które pozwala różnym hodowcom i pseudohodowcom pozbywać się miotów! A skoro jest takie miejsce, gdzie istnieje możliwość niekontrolowanej zupełnie sprzedaży zwierząt, to dla niektórych znaczy to samo, co możliwość bardzo łatwego oraz szybkiego zarobku. Skoro można dostać 10 złotych za szczeniaka to po co wydawać pieniądze na sterylizację suczki?

Osuch nie zgadza się z tezą, że likwidacja targowiska na Sielance spowodowałaby zejście handlu zwierzętami do podziemia. - Dzieci, które tam handlują zejdą do podziemia? To niedorzeczne. Zakazując handlu zwierzętami w miejscach publicznych Poznań dołączyłby do innych polskich miast, które już podjęły taką decyzję. Teraz - przyjmujemy z innych części kraju handlowców - podkreśla Osuch. - Niesprzedane psy i koty i tak w końcu trafią do schroniska.

Prezes Kuryło jest zaskoczony postulatami ekologów, by całkowicie zamknąć na Dębcu targowisko.
- Nikt u mnie nie był, nie rozmawiał. To przykra informacja - mówi. - Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele trzeba na Sielance zmienić w sensie technicznym. W tym roku zaplanowaliśmy pewne prace, które mają przyczynić się do tego, by zwierzęta i ludzie przebywali tu w lepszych warunkach.

Z chęcią przeniósłby handel zwierzętami w inne, bardziej dogodne miejsce. - Sielanka powinna być dla członków naszego związku, by mogli tu przyjeżdżać i wymienić się gołębiami, ptactwem - podkreśla Kuryło.

Jednak jego zdaniem zapotrzebowanie na Sielankę taką jak dzisiaj jest. I to spore. Miasto nie ma sposobu na zagospodarowanie handlu zwierzętami, więc robi to związek. - Najważniejsza jest poprawa warunków sanitarnych panujących na Sielance - mówi Rafał Łopka z poznańskiego magistratu. - Przedstawiciele miasta spotkają się w najbliższym czasie z władzami Poznańskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego, by ustalić zasady współpracy w tym zakresie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski