List Komorowskiego do działaczy wielkopolskiej Platformy

Komorowski wygrał w Wielkopolsce z Radosławem Sikorskim stosunkiem głosów 78 do 22. To jego czwarty najlepszy wynik w kraju. Marszałek Sejmu postanowił podziękować za to poparcie w liście, który rozesłał mailem do wszystkich członków wielkopolskiej PO. "Mam tu wielu starych i sprawdzonych przyjaciół, na których zawsze mogę liczyć. Jednym z nich jest przewodniczący Państwa regionu, Waldy Dzikowski" - napisał Komorowski.

Dzikowski odbiera słowa Komorowskiego jako wyrazy poparcia przed wyborami na szefa wielkopolskiej PO, w których zmierzy się 17 kwietnia z Rafałem Grupińskim. - Skoro marszałek Sejmu i przyszyły prezydent używa takich słów w tak ważnym dla mnie momencie, to ja odbieram je jednoznacznie jako wyrazy wsparcia - tłumaczy poseł Dzikowski.

Co na to Rafał Grupiński? - Komentarz w sprawie wykorzystywania przez Waldego Dzikowskiego listu Bronisława Komorowskiego w swojej kampanii wyborczej zostawiam członkom PO - ucina były minister w kancelarii premiera.

Działacze Platformy odczytują słowa marszałka Komorowskiego o przyjaźni z Dzikowskim bardzo różnie. - To wyrazy poparcia - uważa wiceprezydent Poznania Jerzy Stępień. Podobnego zdania jest szefowa wielkopolskiej młodzieżówki PO Marta Janas. - Nie jest to poparcie wprost, ale widać, że Komorowski chce Dzikowskiego wesprzeć - dodaje Wojciech Kręglewski, szef klubu PO w poznańskiej radzie miasta.

- List Komorowskiego z podziękowaniami za głosy w prawyborach został wysłany do wszystkich 16 regionów, to nic nadzwyczajnego - przekonuje z kolei współpracownik Rafała Grupińskiego, Marek Sternalski. A Piotr Nycz z zarządu poznańskiej PO dodaje: - Problemem Waldego Dzikowskiego jest to, że to nie Komorowski, a działacze z Wielkopolski wybiorą szefa regionu.