Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech tylko zremisował z Odrą Wodzisław

Maciej Lehmann, Tomasz Sikorski
Semir Stilić i jego koledzy nie znaleźli sposobu na Odrę
Semir Stilić i jego koledzy nie znaleźli sposobu na Odrę Marek Zakrzewski
Piłkarze Lecha, w składzie których zabrakło pauzującego za żółte kartki Roberta Lewandowskiego, bezbramkowo zremisowali z Odrą. Mecz w Wodzisławiu był przeciętnym widowiskiem. Po tym spotkaniu Kolejorz nadal zajmuje drugie miejsce w tabeli. Do prowadzącej Wisły traci już jednak cztery punkty.

ODRA WODZISŁAW - LECH POZNAŃ: RELACJA NA ŻYWO

W pierwszej połowie spotkania niewiele działo się na boisku. Obie drużyny stworzyły po jednej akcji, po której mogły się pokusić o strzelenie gola. Najpierw, w 20 min. Daniel Bueno znalazł się sam na sam z Jasminem Buricem, ale praktycznie podał piłkę w ręce bramkarza Lecha. Chwilę później na strzał z ponad 30 metrów zdecydował się Sławomir Peszko. Niestety, po jego uderzeniu piłka odbiła się od poprzeczki.

Trener Jacek Zieliński już po kwadransie gry musiał dokonać roszad w ustawieniu swojej drużyny. W niegroźnej sytuacji kontuzji łydki doznał bowiem Ivan Djurdjevic. W jego miejsce na boisko wszedł Mateusz Możdżeń.

Nieco bardziej emocjonująca była druga odsłona, w której stroną dominującą był Lech. Poznaniacy nie potrafili jednak znaleźć sposobu na bardzo pewnie broniącego Arkadiusza Onyszkę. Bramkarz Odry w 53 min. w ładnym stylu obronił strzał Siergieja Krivetsa. Za moment w jeszcze lepszej sytuacji znalazł się Peszko, ale jego uderzenie z kilku metrów złapał Onyszko.

Kilka minut później Peszko ponownie stanął oko w oko z bramkarzem Odry i nawet zdołał go minąć. Gospodarzy od utraty gola uchronił jednak Aleksander Kwiek, który w ostatniej chwili wybił piłkę na aut. To była ostatnia okazja Kolejorza w tym meczu.

Odra Wodzisław - Lech Poznań 0:0
Odra: Onyszko - Velický, Kowalczyk, Dymkowski, Kłos - Piechniak (69 Woś), Cantoro, Malinowski, Kwiek (84 Kolendowicz) - Brasília (77 Grzegorzewski), Bueno.
Lech: Burić - Tanevski, Bosacki, Arboleda, Gancarczyk - Bandrowski, Djurdjevic (20 Możdżeń) - Peszko, Stilić (75 Chrapek), Krivets - Mikołajczak (86 Bereszyński).
Sędziował: Paweł Gil. Lublin).
Żółte kartki: Velicky, Malinowski, Piechniak, Kowalczyk, Cantoro (Odra) oraz Możdżeń, Bandrowski.
Widzów: ok. 6 tys.

Program 22. kolejki Ekstraklasy
piątek: GKS Bełchatów - Zagłębie Lubin 1:3 Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 2:3
sobota: Polonia Warszawa - Arka Gdynia 2:1, Cracovia - Ruch Chorzów 1:4, Polonia Bytom - Wisła Kraków 1:3, Śląsk Wrocław - Korona Kielce 1:1
niedziela: Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 2:0, Odra Wodzisław - Lech Poznań 0:0

PRZED MECZEM:
Stadion Odry Wodzisław, który wielu kibicom kojarzył się z siermiężną piłką, garstką ludzi na trybunach, piknikową atmosferą i zapachem kiełbasek, w niedzielę ma się zmienić nie do poznania. A wszystko to za sprawą wizyty naszego Kolejorza. Działacze Odry spodziewają się kompletu - 6500 widzów i niezwykle gorącej atmosfery. Zadbać o nią mają zarówno piłkarze, jak i sympatycy obu drużyn.

Fani Lecha mają w Wodzisławiu znakomitą opinię. A wszystko to za sprawą wcześniejszych wizyt na stadionie przy ul. Bogumińskiej. Po meczu w listopadzie w 2006 roku kibice Odry oklaskami na stojąco podziękowali poznaniakom za atmosferę, jaką stworzyli w sektorze gości. Potem w Wodzisławiu pojawiły się plakaty zachęcające kibiców do przychodzenia na stadion. Ich treść była następująca: "Z pewnością byłeś świadkiem wspaniałej atmosfery podczas spotkania Odra - Lech, jaką potrafili sobie stworzyć kibice Lecha. Dobry, głośny doping pokazał, że przy wspaniałej atmosferze mecz może smakować zupełnie inaczej".

Nic więc dziwnego, że gdy na początku marca przedstawiciele Wiary Lecha poprosili działaczy Odry o zwiększenie puli biletów z 800 na 1200, szybko uzyskali pozytywną odpowiedź. Sprzedaż w Poznaniu trwała niespełna dwie godziny. Już dwa tygodnie temu wiadomo było, że Wodzisław w niedzielę palmową przeżyje "niebiesko-białą inwazję".

Lecz nie tylko kibice mają pozytywne skojarzenia z Wodzisławiem. Dla szkoleniowca Kolejorza Jacka Zielińskiego będzie to podróż sentymentalna. Pod jego wodzą wiosną 2007 Odra uratowała się bowiem przed spadkiem, a cel osiągnęła w znakomitym stylu. Gdy Zieliński obejmował drużynę, zajmowała ona przedostatnie miejsce w tabeli i miała na koncie tylko 12 punktów. - Udało się nam wywalczyć aż 28 punktów i zajęliśmy 10. lokatę. Pracę w Odrze wspominam więc w samych superlatywach. Był to dla nas bardzo dobry okres. Do tej pory mam tam wielu przyjaciół, z którymi często się kontaktuję - powiedział Zieliński.

Trener nie zgadza się z opiniami, że Wodzisław to specyficzny stadion, na którym gra nie sprawia przyjemności. - Opowieści, że czuć tam zapach grilla, są dla Odry krzywdzące. Wbrew pozorom jest tam jedna z najlepszych płyt w Polsce - dodaje Zieliński.

Przeszłością w Lechu mogą się natomiast pochwalić dwaj piłkarze Odry. 31 razy między słupkami bramki Kolejorza stał Arkadiusz Onyszko. Było to jednak już trzynaście lat temu. - Wielkich wyników tam nie miałem, ale Poznań to ładne miasto, ze świetnymi kibicami - mówi bramkarz, który na stadionie w Wodzisławiu jeszcze nie wpuścił gola. Dobrych wspomnień nie ma natomiast Marcin Dymkowski, który trafił do Lecha w 2007 roku, ale po rozegraniu siedmiu spotkań, przytrafiła mu się fatalna kontuzja i po nieudanym sezonie wrócił do Wodzisławia.

- Faworytem są poznaniacy, ale my tanio skóry nie sprzedamy. Z mocnymi rywalami, a takim jest Lech, często gramy dobrze. Nie przegrywamy od jakiegoś czasu i to nas podbudowało. Choć Lech walczy o mistrzostwo, a my o utrzymanie, na pewno nie będziemy się tylko bronić - mówi Dymkowski.

Odra od kilku sezonów regularnie przegrywa z Lechem. Ostatni punkt w starciu z Kolejorzem zdobyła, gdy jej trenerem był... Zieliński. - Mam nadzieję, że wygramy i tym razem. Liczę, że nie przeszkodzi nam w tym brak "Lewego". Zastąpi go Tomek Mikołajczak, a do strzelania bramek jestem jeszcze ja, Sergiej Kriwiec i Semir Stilić. By zdobyć komplet punktów, musimy zagrać tak jak do tej pory, czyli konsekwentnie z tyłu i odważnie do przodu - mówi Sławomir Peszko, który powraca do składu Lecha po odbyciu kary za żółte kartki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski