Zeznawali inspektorzy ochrony środowiska i członkowie Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Oskarżony były senator i jego obrońcy mieli do ekologów bardziej osobisty stosunek, stąd zeznania świadków nie ograniczały się tylko do tematu padliny. Dlatego, że to Stowarzyszenie zainteresowało policję i prokuraturę tematem nielegalnie zakopywanych odpadów?
Obrońcy oskarżonego próbowali doprowadzić do sytuacji, by ekolodzy przyznali się, że swoimi działaniami naruszali prawo. Między innymi, na drodze gminnej, sąsiadującej z działką, na której miała być zakopana padlina.
- Jak często urządzali państwo wycieczki z kwiatami w ręku, w celu prowokowania pracowników? - pytali (również) prowokacyjnie mecenasi. Hubert Karolczak przyznał, iż Stowarzyszenie chodziło po drodze z różami, ale nie po to, by prowokować pracowników Stokłosy. Ten zaś, jak zwykle stwierdził, że świadek mówi nieprawdę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?