Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Dzika" prywatyzacja poznańskiej spółki Merazet

Łukasz Cieśla, Rafał Cieśla
Oferty na zakup Merazetu można składać do poniedziałku – zaznacza Wojciech Baran
Oferty na zakup Merazetu można składać do poniedziałku – zaznacza Wojciech Baran Waldemar Wylegalski
Poznańska spółka Merazet ma zostać sprywatyzowana zdecydowanie poniżej jej wartości. Tak twierdzą związkowcy, a także członkowie zarządu przedsiębiorstwa. O swoich wątpliwościach poinformowali m.in.: ministra skarbu państwa, wielkopolskich parlamentarzystów oraz Centralne Biuro Antykorupcyjne. - Interweniowaliśmy chyba u wszystkich, którzy mogą nam pomóc. Nie możemy dopuścić do dzikiej prywatyzacji - mówi "Polsce Głosowi Wielkopolskiemu" Wojciech Baran, który z ramienia pracowników zasiada w radzie nadzorczej spółki.

Merazet zajmuje się handlem specjalistycznym sprzętem laboratoryjnym. Firma jest własnością Skarbu Państwa. Przynosi zyski i nie ma żadnego zadłużenia. Jej najcenniejszym majątkiem są nieruchomości znajdujące się m.in. w samym centrum Poznania. Chodzi o obiekt u zbiegu ul. Gwarnej i Św. Marcin. Mieści się w nim restauracja Sphinx, market Biedronka oraz lumpeks.

Tylko ten budynek jest wart około 10 mln zł. Dodając do tego inne obiekty Merazetu, m.in. hale w Tarnowie Podgórnym, biurowiec przy ul. Krauthoffera w Poznaniu czy sprzęt znajdujący się w magazynach to wartość wynosi ok. 30 mln zł. A to prawie trzy razy więcej niż cena, za jaką można kupić spółkę od Skarbu Państwa.
Niska wycena to niejedyna wątpliwość związana z prywatyzacją firmy z poznańskiego Górczyna. Okazuje się, że zwycięzca przetargu nie musi kontynuować obecnej działalności spółki. - W procesie prywatyzacyjnym nie zostały zabezpieczone interesy pracowników. Konsekwencją takiej decyzji może być przejęcie naszego zakładu przez inwestora finansowego. A w jego zainteresowaniu może leżeć wyłącznie pozyskanie atrakcyjnych nieruchomości w centrum Poznania oraz okolicy - przekonuje Baran.

Nasi rozmówcy dodają, że nie zdziwią się, jak inwestor w miejsce biurowca postawi bloki mieszkalne.
Czy tak się rzeczywiście stanie? Z naszych informacji wynika, że jest to prawdopodobne. Do tej pory zainteresowanie Merazetem wyraziło 8 podmiotów. Wśród z nich znajdują się te, które bezpośrednio konkurują z Merazetem. Ale nie tylko. Na liście zainteresowanych znajduje się również firma konsultingowa DGA. Specjalizuje się ona w doradztwie biznesowym.

W rozmowie z nami przedstawiciel DGA zasłonił się tajemnicą i nie odniósł się do naszych informacji. Pewne jest jednak to, że niedawno na łamach gazety "Parkiet" szef DGA stwierdził, że firma zmieni nieco profil działalności. Ma ona się zająć m.in. przejęciem niewielkich firm, także tych od Skarbu Państwa, ich restrukturyzacją, a następnie sprzedażą. Czy taki los spotka właśnie Merazet?

Krystyna Łybacka, posłanka SLD z Poznania, twierdzi, że nie można dopuścić do szybkiej i taniej prywatyzacji spółki. Skierowała interpelację poselską w tej sprawie.

- Jeśli ma dojść do prywatyzacji, to niech odbędzie się ona na zdrowych zasadach. Nie może być tak, że rząd chce załatać dziurę budżetową poprzez rażąco niską sprzedaż firmy przynoszącej spore zyski - argumentuje Krystyna Łybacka, która podjęła interwencję tuż po tym, jak odwiedzieli ją pracownicy Merazetu.
Załoga firmy spotkała się także z Waldym Dzikowskim, przewodniczącym wielkopolskiej PO. - Wysłuchałem opinii pracowników Merazetu i wiem, że zależy im na dobru firmy. Podejmę interwencję w tej sprawie - mówił nam jeszcze we wtorek poseł Waldy Dzikowski, dzień przed planowaną wizytą w Ministerstwie Skarbu Państwa.

Waldy Dzikowski spotkał się z ministrem Gradem wczoraj.
- Zostawiłem mu dokumenty dotyczące tej sprawy. Usłyszałem od niego, że resort zajmie się wyjaśnieniem wątpliwości, które pojawiły się w związku z planowaną prywatyzacją Merazetu - podkreśla lider Platformy Obywatelskiej w Wielkopolsce.

Resort głuchy na pismo z Merazetu

Pracownicy Merazetu w zeszłym roku chcieli dyskutować z ministerstwem o planowanej prywatyzacji. Ale jak mówią, do dziś nie dostali odpowiedzi na swój list.
Kolejne pismo z Merazetu trafiło do resortu na początku tego miesiąca. Pracownicy przedstawili wycenę spółki opiewającą na prawie 30 mln zł. Wskazywali, że żadna z prywatyzowanych dotąd spółek Skarbu Państwa nie uzyskała tak niskiej wyceny za jedną akcję. Tym razem ministerstwo szybko odpowiedziało na wątpliwości pracowników poznańskiej spółki. MSP stwierdziło, że jego zdaniem, nie ma podstaw, by twierdzić, że wycena został zaniżona. Resort poinformował też o rosnącym zainteresowaniu podmiotów rozważających kupno Merazetu. Pracownicy komentując ten fakt, zauważają, że każdy chciałby kupić dochodową spółkę za jedną trzecią jej wartości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Dzika" prywatyzacja poznańskiej spółki Merazet - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski