W automatach, które staną na dworcu w Poznaniu sprzedawane będą na razie wyłącznie bilety spółki PKP Intercity. Jeśli jednak inni przewoźnicy chcieliby również z nich skorzystać, PKP IC gotowe sąt za odpowiednią prowizją użyczyć swoich urządzeń.
Jeszcze przed letnimi wakacjami biletomaty pojawią się także na dworcach w dużych miastach Polski i w miejscowościach wypoczynkowych nad morzem.
Prawdziwą rewolucją wydaje się jednak umożliwienie klientom nabycia biletów za pomocą telefonu komórkowego. Polski system sprzedaży przez telefon jest rozwiązaniem pionierskim w Europie.
- Pierwsze próby moglibyśmy podjąć już za dwa miesiące, ale bezpieczniejszym terminem rozpoczęcia płatności SMS-em na dużą skalę będzie koniec pierwszego półrocza - wyjaśnia Paweł Ney z PKP IC.
Przewoźnik, by być w zgodzie z prawem, musi stworzyć klientowi możliwość zwrotu nabytego biletu.
- Pasażerowie rzadko rezygnują z biletów. Jednak już przy okazji przygotowywania programu sprzedaży przez internet zwrócono nam uwagę, że musi być gotowa procedura zwrotu biletu - dodaje Ney.
Należność nie będzie potrącana z puli impulsów. Właściciel telefonu kupując bilet, będzie podawał w SMS-ie numer karty płatniczej. Po potwierdzeniu transakcji otrzyma kod. Konduktor będzie zaś ten kod weryfikował.
Natomiast na przełomie marca i kwietnia będzie można kupować bilety na pociągi TLK za pośrednictwem internetu.
Biletomat zajmuje ledwie metr kwadratowy powierzchni, co oznacza niższą dzierżawę. Nowoczesne formy sprzedaży np. za pomocą SMS-a mają zmniejszyć zatrudnienie, a przez to obniżyć koszty przewoźników. Zdaniem kolejarzy koszt funkcjonowania biletomatu jest niższy niż funkcjonowanie kasy biletowej ze sprzedawcą. A przecież właśnie pieniądze są przyczyną sporu pomiędzy spółką PKP, a Przewozami Regionalnymi, które jeszcze nie tak dawno były częścią kolejowego koncernu.
PKP zarzuca PR, że zalegają z płatnościami wobec spółek należących do nich i domagają się, by przewoźnik finansowany przez samorządy wojewódzkie opuścił pomieszczenia kasowe na dworcach. Dług jest niemały. Sięga 50 mln zł. Przewozy Regionalne odpowiadają, że ani myślą tak uczynić. Dlaczego? - Ponieważ PKP mają dług również wobec naszej spółki, który wynosi 38 mln zł - mówi Piotr Olszewski z PR.
Zdaniem Olszewskiego nie zapadła decyzja o tym, by PR miały wyprowadzić się z kas na dworcach. Rozmowy pomiędzy PKP a PR dotyczące wzajemnych wierzytelności cały czas trwają. - Jeśli już, to opuścimy pomieszczenia wyłącznie na tych dworcach, gdzie są kasy innych przewoźników, bo w nich sprzedawane są również bilety na nasze pociągi - dodaje Olszewski.
Czy podróżni, którzy będą chcieli na święta odwiedzić rodziny, będą mieli kłopoty z nabyciem biletów? Według Olszewskiego problemu nie powinno być ani w marcu, ani w kwietniu.
Automaty biletowe były przed laty
Wprowadzane obecnie urządzenia do sprzedaży biletów nie są pierwszymi, jakie stosowano na kolei. Już w latach 60. i 70. poprzedniego stulecia można było kupić bilety, na tak zwane trasy podmiejskie. Jedynym warunkiem było posiadanie monet o odpowiednim nominale. Bilety z kartonu, o prostokątnym kształcie sprzedawane były wówczas nie do konkretnych miejscowości, ale na odcinki o określonych długościach. W różnych automatach ustawionych obok siebie sprzedawano zarówno bilety normalne, jak również bilety z różnymi zniżkami. Takie urządzenia stały m.in. na dworcu w Poznaniu. Koszt nowoczesnego biletomatu wynosi aż 40 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?