Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Mam nerwy na wodzy - rozmowa z Robertem Lewandowskim

Maciej Lehmann
Robert Lewandowski  jest liderem klasyfikacji snajperów
Robert Lewandowski jest liderem klasyfikacji snajperów Marek Zakrzewski

Przyjmujecie remis 1:1 w Bełchatowie z satysfakcją, czy z niedosytem, że nie udało się zdobyć trzech punktów i wskoczyć na fotel lidera już po trzech wiosennych kolejkach?

Myślę, że Lech dziś byłby już liderem, gdybyśmy w niedzielnym meczu grali w jedenastu na jedenastu. Tymczasem od 20. minuty, czyli od momentu, gdy czerwoną kartką ukarany został Grzegorz Wojtkowiak, to rywale byli w dużo lepszej sytuacji. Udało nam się jednak wyjść na prowadzenie i gdyby siły były wyrównane, to z pewnością udałby nam się ten korzystny wynik utrzymać do końca. Niestety, choć walczyliśmy naprawdę twardo, GKS zdołał wyrównać. Uważam, że z tego punktu też można się cieszyć. W końcowym rozrachunku może on nam dać naprawdę dużo.

Jak komentowaliście pięknego gola Siergieja Kriwca?

To był rzeczywiście świetny strzał, ale mogła się też podobać szybkość, z jaką wyszliśmy spod naszego pola karnego. Bardzo cieszyliśmy się z tej bramki, bo grając w osłabieniu, nie jest łatwo zaskoczyć przeciwnika. Były szanse też na drugiego gola, ale Siergiejowi, a potem mnie, zabrakło trochę szczęścia.

Teraz Lecha czeka mecz z nieźle grającą Jagiellonią. W pojedynku z Wisłą to zespół Michała Probierza był bliższy zwycięstwa. Trzeba się obawiać tej drużyny?

Gramy u siebie, więc takie mecze musimy wygrywać. W porównaniu z poprzednim sezonem Jagiellonia rzeczywiście zrobiła duże postępy. Trzeba pamiętać, że na boisku zdobyli 30 punktów, więc jest to drużyna z czołówki. Starają się grać prostopadłymi podaniami i wykorzystywać szybkość Kamila Grosickiego. Wiemy czego możemy się po nich spodziewać, ale przede wszystkim musimy skoncentrować się na swojej grze, bo to będzie klucz do zwycięstwa. Jestem przekonany, że znów zagramy ofensywnie, a kibice pomogą nam wygrać.

Ofensywny "magiczny kwartet" Kolejorza będzie jednak trochę uszczuplony, bo z powodu żółtych kartek zabraknie w niedzielę Sławomira Peszki. Jak duże jest to osłabienie?

Sławek to jeden z liderów zespołu, ale także bez niego zrobimy wszystko, by wygrać. Jestem dobrej myśli, bo ktokolwiek zajmie jego miejsce, na pewno będzie chciał się zaprezentować z jak najlepszej strony, a to oznacza, że będziemy mocni.

Panu też grozi pauza, jeśli zostanie Pan ukarany żółtą kartką. Czy w czasie meczu myśli Pan o tym, gra bardziej asekuracyjnie? A może będzie Pan kalkulował i teraz postara się dostać tę kartkę, by mówiąc kolokwialnie, "wyczyścić się" przed najważniejszymi meczami sezonu?

Staram się mieć nerwy na wodzy i grać czysto. Pytanie tylko jak długo wytrzymam. Wiadomo jak grają rywale przeciwko mnie i jak gwiżdżą niektórzy sędziowie. Myślałem nawet, że w Bełchatowie spotka mnie to samo co Sławka Peszkę, ale udało mi się dotrwać do końca bez kartki. Rzeczywiście jesteśmy mocno zagrożeni karami. Mam jednak teraz nadzieję, że te przymusowe przerwy, rozłożą na kilka meczów i nie będzie to odczuwalne.

W meczu z Bełchatowem była taka sytuacja, że obrońca ostro zaatakował Pana wślizgiem, można powiedzieć, że na pograniczu faulu. Bał Pan się przewrócić, by sędzia nie zinterpretował tego upadku, jako chęć wymuszenia karnego?

Nawet jakbym się przewrócił to nic by to nie dało, bo czuliśmy, że sędzia nie chce zaszkodzić gospodarzom i karnego nie podyktuje. Dlatego starałem się za wszelką cenę utrzymać na nogach i dograć do Sławka czy Siergieja. Niewiele brakowało, by mi się to udało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski