Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy ZNTK bez pensji, produkcja staje

Michał Kopiński
Jeszcze wczoraj pracownicy ZNTK remontowali autobusy szynowe. Dzisiaj produkcja stanie do czasu wypłaty pieniędzy
Jeszcze wczoraj pracownicy ZNTK remontowali autobusy szynowe. Dzisiaj produkcja stanie do czasu wypłaty pieniędzy Waldemar Wylegalski
Wbrew zapewnieniom prezesa Jarosława Dudziaka, pracownicy poznańskich ZNTK nie dostali wczoraj zaległych pensji za styczeń. Załoga pojawi się dzisiaj w zakładach, ale produkcja staje do momentu wypłaty pieniędzy - dowiedzieliśmy się od pracowników.

Jeszcze wczoraj rano prezes Dudziak zapewniał, że pieniądze za styczeń będą do końca dnia. - A do 10 kwietnia wypłacimy pieniądze za luty i marzec - mówił Dudziak. Zapytany przez nas po południu, dlaczego pracownicy nie dostali zaległych wypłat, odpowiedział: - Pieniądze są, ale były problemy z ich transferem z banku. Wypłacimy je rano.

Sytuacja ZNTK jest coraz bardziej skomplikowana. W poniedziałek ujawniliśmy, że do poznańskiego sądu wpłynął wniosek o upadłość i likwidację majątku zakładów. Złożył go pełnomocnik warszawskiej spółki Kolmex, mec. Mariusz Paplaczyk. Kolmex chce odzyskać około 10 mln złotych, które wyrokiem zaocznym przyznał mu sąd.

Chodzi o wydarzenia z lat 2004-2008, kiedy to warszawska spółka współpracowała z ZNTK. Kolmex oddał wówczas zakładom na przechowanie 66 rumuńskich lokomotyw SP32. Obie firmy zastanawiały się nad ich wspólnym remontem i sprzedażą. Z tych planów nic jednak nie wyszło. Kiedy Kolmex zażądał zwrotu lokomotyw, ZNTK odmówiły. Uległy dopiero po wyroku sądu w 2008 roku. W drugim wyroku - tym zaocznym - sąd nakazał ZNTK zapłacenie Kolmeksowi około 10 mln złotych za szkodę, którą ten poniósł, nie mogąc dysponować lokomotywami (czyli np. ich sprzedać). ZNTK się odwołały, sprawa trwa.

Jednak niekorzystnego wyroku mogłoby nie być, gdyby nie ubiegłoroczna wojna dwóch zarządów ZNTK. Pozew Kolmeksu wpłynął do sądu w momencie, kiedy nie było jasne, któremu zarządowi - temu powiązanemu z firmą Sigma, czy temu z wieloletnim pracownikiem Wiesławem Gumnym na czele - podlegają zakłady. Efekt przepychanek był taki, że na decydującej rozprawie nikt z ZNTK się nie stawił. Stąd korzystny dla Kolmeksu wyrok zaoczny. - Nie uznajemy go, nie zamierzamy płacić ani złotówki - deklaruje obecny prezes Jarosław Dudziak. Gumnego w firmie już nie ma, jesienią 2009 roku przegrał przed sądem bój o przywództwo.

Nawet jeśli w przyszłości sąd uzna, że ZNTK nie muszą jednak płacić Kolmeksowi 10 mln złotych, wcześniej zajmie się wnioskiem o upadłość zakładów. Prezes Dudziak zapewnia, że o upadłości nie ma mowy. - Jesteśmy wypłacalni, kłopoty z pensjami są chwilowe - mówi. I przekonuje, że ZNTK remontują 75 autobusów szynowych dla firmy Sigma Tabor, na czym mają zarobić 40 mln złotych. - Produkujemy też wózki pod wagony dla Fabryki Pojazdów Szynowych - dodaje. Terminu rozprawy o upadłość ZNTK sąd jeszcze nie wyznaczył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski