Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Zwycięstwo PBG po znakomitym meczu

Marek Lubawiński
Dejan Mijatović, trener PBG Basket, miał w sobotę wiele powodów do radości i satysfakcji. Oby tak dalej...
Dejan Mijatović, trener PBG Basket, miał w sobotę wiele powodów do radości i satysfakcji. Oby tak dalej... J. Romaniszyn
Sympatycy koszykówki zobaczyli wreszcie w Arenie dobre, a właściwie bardzo dobre spotkanie. PBG Basket Poznań po niezwykle emocjonującym spotkaniu pokonał AZS Koszalin 94:92.

Ostatnie fragmenty spotkania kibice śledzili na stojąco. Gdybyśmy w Poznaniu częściej oglądali takie pojedynki, można być pewnym, że wtedy do Areny przychodziłoby znacznie więcej ludzi, a i PBG Basket zajmowałby pozycję znacznie wyższą niż dziesiątą. Ale dobrze, że chociaż na koniec sezonu zasadniczego podopieczni Dejana Mijatovicia są w dobrej formie, bo optymistycznie to rokuje przed meczami pre play-off. Ciągle jest też cień szansy na zajęcie ósmej lokaty przed decydującą rozgrywką.

Faworytem sobotniego spotkania byli goście, którzy legitymowali się znacznie lepszym dorobkiem- 12 zwycięstw i 10 porażek. Natomiast poznaniacy do soboty wygrali tylko osiem razy, 14 razy musieli uznać wyższość rywali. I po pierwszej kwarcie starcia z PBG Basket AZS Koszalin wygrywał siedmioma punktami. Koszykarze z Poznania nie mogli sobie poradzić z agresywnie grającymi zawodnikami z Koszalina. Mariusz Karol mocno rotował w składzie, co powodowało sporo zamieszania w poczynaniach poznaniaków.

W pierwszej piątce PBG Basket pojawili się między innymi Thomas Mobley i Nenad Misanović. Dla pierwszego z nich był to pierwszy występ przed poznańską publicznością. Można powiedzieć, że zjadła go trema - trzy razy próbował rzucać za trzy punkty, trzy razy spudłował i Mijatović posadził go na ławce. Misanović natomiast po raz kolejny udowodnił, że jego gra w PBG Basket to nieporozumienie, mówiąc delikatnie.

Przed pochwałami jeszcze o dwóch zawodnikach. Pierwszy z nich to Uros Duvnjak, który po raz kolejny udowodnił, że prowadzenie gry nie jest jego najmocniejszą stroną. Słabo też w sobotę zagrał Adam Waczyński, który przecież w koszykówkę grać potrafi, ale o pojedynku z AZS Koszalin będzie chciał jak najszybciej zapomnieć.

PBG Basket wygrał, więc czas teraz na pochwały. Pierwszoplanową postacią w PBG Basket był w sobotę na pewno Sasza Ocokoljić. Serbski rozgrywający zdobył 24 punkty, przy znakomitej skuteczności, ale także zwraca uwagę 10 asyst i cztery zbiórki oraz 33-punktowy eval (średnia wszystkich elementów składowych gry). W sumie mecz na szóstkę. W następnej kolejności (alfabetycznie) do sukcesu PBG Basket przyczynili się - Zbigniew Białek, Andrija Cirić i Wojciech Szawarski. Ci trzej zagrali na piątkę. A potem słabe czwórki dla Roberta Tomaszka i Huberta Radke.

Przypomnijmy, że po pierwszej kwarcie poznaniacy przegrywali 19:26. W drugiej jednak odsłonie przez niespełna dwie minuty gospodarze zdobyli dziewięć punktów, a goście żadnego. Na tablicy pojawił się wynik 28:26. Trener Karol wziął czas, trochę zmienił ustawienie w swym zespole, dzięki czemu AZS wyszedł w 15. minucie na prowadzenie 35:30. Do końca tej kwarty trwał wyrównany bój, na przerwę w lepszych nastrojach schodzili podopieczni Mijatovicia, którzy wygrywali 53:51. Trzecia kwarta to znów pokaz znakomitej gry zawodników PBG Basket. Przewaga gospodarzy systematycznie rosła. W połowie kwarty sięgnęła siedmiu punktów (70:63), by na koniec wynieść już 11 punktów (79:68).

Wydawało się, że w ostatnich 10 minutach będzie trwała dobra poznańska passa. Ale ku przykrości kibiców PBG Basket, a wielkiej radości licznej grupy fanów z Koszalina, w trans wpadł Dante Swanson, który w pierwszych trzech kwartach zdobył tylko dwa punkty. Teraz trafiał z każdej pozycji. Dzielnie sekundował mu Mirko Kovać. Dzięki Amerykaninowi i Serbowi koszalinianie w 36. minucie objęli prowadzenie 86:85. Na 40 sekund przed końcem po trójce Białka PBG Basket wygrywał 93:92.

Potem gracze AZS kilka razy faulowali bez konsekwencji, bo mieli taką możliwość (tylko dwa przewinienia w kwarcie). Jednak na 5,7 sekundy przed końcową syreną Białek ustalił wynik spotkania, które, jak wspomnieliśmy na początku, stało na bardzo wysokim poziomie, co podkreślali zgodnie obaj trenerzy. Na szczególną uwagę zasługuje znakomita skuteczność poznaniaków w rzutach za 2 punkty (80 procent). Dobrze było także, jeśli chodzi o rzuty wolne - 71 procent, fatalnie natomiast przy trójkach - tylko 24 procent. Ale nie ma co narzekać.

W środę PBG Basket Poznań zagra w Inowrocławiu ze Sportino, które jako pierwsze pożegnało się z PLK. W piątek Sportino przegrało w Jarosławiu ze Zniczem 60:67 i nie ma już szans na utrzymanie.

PBG Basket Poznań - AZS Koszalin 94:92
(19:26, 36:27, 24:15, 15:24)
PBG:
Ocokoljić 24 (2x3), Szawarski 17 (1x3), Białek 16 (2x3), Misanović 0, Mobley 0 oraz Cirić 20 (2x3), Tomaszek 9, Radke 6, Duvnjak 2, Waczyński 0.
AZS: Reese 20 (2x3), Kovac 11 (2x3), Tica 8, Milicić 5, Arabas 2 oraz Swanson 15 (1x3), Balcerzak 13 (3x3), Kuebler 9 (1x3), Metelski 5, Surmacz 4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski