Eksparlamentarzysta oskarżony jest o znieważenie policjantów w czerwcu 1999 roku. Przyłapany został wtedy na jeździe pod prąd ulicą jednokierunkową. Według oskarżenia, interweniujących funkcjonariuszy nazwał "palantami". Tomczak, wówczas poseł LPR, przez pewien czas chronił się za immunitetem. Dopiero w 2001 roku do sądu trafił akt oskarżenia.
Jego proces dwukrotnie był zawieszany. Najpierw, gdy poseł dostał się do europarlamentu, potem gdy zmienił się sędzia. W ciągu ponad dwudziestu rozpraw procesu nie udało się zakończyć, bo europoseł, jeszcze gdy sprawował mandat, rzadko pojawiał się w sądzie. Najczęściej przedkładał zwolnienia lekarskie. W połowie ubiegłego roku sprawa została umorzona ze względu na przedawnienie, ale po apelacji prokuratury ponownie wróciła na wokandę.
Po wznowieniu postępowania, już przez kolejnego sędziego, nie doszło nawet do odczytania aktu oskarżenia ani przesłuchania eksposła i wezwanych dziesięciu świadków. Obrona złożyła bowiem wniosek o wyłączenie wszystkich ostrowskich sędziów i przekazanie sprawy poza okręg kaliski. Powodem była obawa o brak obiektywizmu. Ostrowski sąd sam poparł tę prośbę aby rozwiać wszelkie wątpliwości oskarżonego.
Sąd Najwyższy nie zgodził się jednak z taką argumentację i postanowił, że proces nadal będzie toczył się w Ostrowie Wielkopolskim. Jeśli wyrok nie zapadnie do 4 października br. sprawa definitywnie ulegnie przedawnieniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?