Na inwestycję mieszkańcy czekają od kilkudziesięciu lat. Nowa trasa będzie liczyła około półtora kilometra. Będą na niej trzy ronda. Jedno z nich ma powstać w sąsiedztwie nieczynnego już dworca PKP pochodzącego z początków XX wieku. Poważną przeszkodą dla drogowców jest sam budynek dawnej, rozpadającej się już toalety. Został on nawet wpisany przez służby konserwatorskie do rejestru zabytków.
Postanowienie w tej sprawie zostało jednak uchylone. Kiedy wydawało się, że nic już nie stoi na przeszkodzie, aby rozpocząć budowę kluczowego dla inwestycji ronda, kilka osób postanowiło się odwołać do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ostro protestując przeciwko rozbiórce budynku. W jego obronie stanęli przede wszystkim miłośnicy kolei, którym zależy na reaktywowaniu nieczynnej od lat linii Ostrzeszów - Namysłaki.
Uznanie byłego szaletu za zabytek spowodowało, że wstrzymano prace w miejscu budowy jednego z rond. Efekt jest taki, że obwodnica, którą kierowcy mieli jeździć już w grudniu ubiegłego roku, nadal jest niedokończona. Sprawa stała się głośna w całym kraju, a mieszkańcy Grabowa nad Prosną chwytali się za głowy, patrząc na "unikatowy" zabytek.
Ale wszystko wskazuje na to, że niebawem problemy się skończą.
- Oczekujemy na uprawomocnienie się decyzji Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu o umorzeniu postępowania w sprawie wpisania do rejestru zabytków przedmiotowego budynku - wyjaśnia Krzysztof Jóźwiak, zastępca dyrektora do spraw budowy Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu. - Do końca 2009 roku zrealizowano około 50 procent całej inwestycji. Obecnie czekamy na dogodne warunki pogodowe, aby kontynuować prace.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?