Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdrowie: Pionierska operacja poznańskich okulistów

Danuta Pawlicka
Zespół operujący: dr Krzysztof Ślączka, doc. Jarosław Kocięcki i dr Marcin Stopa
Zespół operujący: dr Krzysztof Ślączka, doc. Jarosław Kocięcki i dr Marcin Stopa Grzegorz Dembiński
Poznańscy okuliści ze Szpitala Przemienienia Pańskiego po raz pierwszy z powodzeniem wykorzystali nowatorską metodę usunięcia nowotworu oka. Dzięki ich pionierskiej w skali świata operacji pacjent zachował gałkę oczną i ocalił ostrość wzroku.

Nie miałby takiej szansy, gdyby trafił do innego szpitala. Problemem pięćdziesięciokilkuletniego mężczyzny nie był tylko złośliwy guz . W innej lecznicy przeszedł już operację siatkówki, usunięcie zaćmy i wszczepiono mu - niestety nieprawidłowo - soczewkę do wnętrza gałki. Oko, naznaczone tyloma bliznami, źle rokowało, tym bardziej że guz był dużych rozmiarów. W takiej sytuacji lekarze nie mają wielkiego wyboru. - Wskazania były do usunięcia gałki ocznej, ale pacjent nie chciał się zgodzić - mówi dr hab. Jarosław Kocięcki, kierownik Kliniki Okulistyki Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Lekarze zdecydowali się operować metodą, której nikt odtąd nie przetestował w podobnym przypadku. Chcieli przy tym oszczędzić cierpienia pacjentowi, dla którego zachowanie oka miało tak wielkie znaczenie. Operację rozpoczęto od odklejenia siatkówki, ponieważ uznano, że to jest najlepsza droga dotarcia do guza. Kiedy nowotwór wydobyto, siatkówka wróciła na swoje miejsce.

- To była bardzo ciężka, obciążająca organizm, operacja, która wymagała obniżenia ciśnienia krwi u chorego, aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia krwotoku - ocenia dr Kocięcki, który wraz z dr. Marcinem Stopą, okulistą i dr. Krzysztofem Ślączką, anestezjologiem, tworzyli zgrany zespół operacyjny.

Dodatkowym problemem podczas operacji były komplikacje nabyte przez chorego podczas wcześniejszych zabiegów. Z tego powodu dopiero po kilku tygodniach wszczepiono płytkę radioaktywną, której zadaniem jest zniszczenie ewentualnych komórek rakowych.

Dzisiaj lekarze są już pewni, że operację mogą uznać za pełny sukces. Jej wyjątkowość polega na zachowaniu oka, ponieważ na pole operacyjne wybrano taki punkt, który pozwolił zminimalizować cięcie (rana była mniejsza, a zatem mniejsze też uszkodzenia). Guz wydobyto w całości, a w standardowych operacjach jest wyciągany po kawałeczku. Jest to ważne, bo nie "rozsiewa" komórek rakowych.

W świecie, między innymi w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Japonii, podejmowano podobne próby usuwania nowotworu, ale tam docierano do nowotworu przez twardówkę - zewnętrzną warstwę oka. To zawsze wiąże się z rozległymi cięciami i niebezpieczeństwem wyciekania guza.
Poznańscy specjaliści ominęli te rafy, pokazując bezpieczniejszą metodę w trudnej i dopiero raczkującej onkologii okulistycznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski