Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po 9 miesiącach Lech wraca na Bułgarską!

Maciej Lehmann
Tak wygląda wejście na II trybunę. Jest na niej 6000 miejsc
Tak wygląda wejście na II trybunę. Jest na niej 6000 miejsc Andrzej Szozda
Po dziewięciu miesiącach Lech wraca na Bułgarską. Władze Kolejorza i kibice czekali na ten moment z utęsknieniem. Sympatycy poznańskiego zespołu dosyć mieli już uciążliwych wypraw do Wronek. Podczas pojedynku z Cracovią, Kolejorza ma dopingować 11.500 widzów. Tyle miejsc przygotowano na trybunach numer II i IV.

Problem w tym, że stadion jest w tej chwili wielkim placem budowy, a widzowie muszą bezpiecznie dotrzeć na swoje miejsca i bez obaw opuścić obiekt. Trzy dni przed starciem z "Pasami" wejście na II trybunę, gdzie ma zasiąść sześć tysięcy widzów przypomina błotnisty tor przeszkód. Tylko trochę lepiej wygląda sytuacja przy IV trybunie, choć o jakimkolwiek komforcie nie może być mowy. Organizatorzy i budowlańcy zapewniają jednak, że wszystko jest OK.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z inspektorem nadzoru budowlanego - wyjaśnia Radosław Sołtys, specjalista do spraw organizacji i bezpieczeństwa Lecha Poznań. - Wszystkie jego uwagi zostały uwzględnione zarówno przez Hydrobudowę, jak i przez klub. Nie da się uniknąć kilku niedogodności, ale wszystkie standardy bezpieczeństwa zostaną zachowane - zapewnia Sołtys.

- Mogę zapewnić, że droga do II trybuny zostanie utwardzona - mówi kierownik budowy Andrzej Michalski. - Przejście zostanie odpowiednio ogrodzone i oznakowane. Na wypadek nagłych zdarzeń będzie wygospodarowane dodatkowe przejście ewakuacyjne w kierunku ulicy Miczurina. Zdążymy na pewno zakończyć te prace do piątku - dodaje Andrzej Michalski. W piątek bowiem na Bułgarskiej odbędzie się spotkanie wszystkich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Dopiero wtedy prezydent Poznania wyda zgodę na organizację meczu.

- Nie mam żadnych obaw, że tej zgody nie będzie. Dodam, że malowane są już linie na boisku, a wokół murawy zostanie położona kostka brukowa. Odebraliśmy również oświetlenie, więc mogę powiedzieć, że na sobotę jesteśmy gotowi - zapewnia kierownik budowy stadionu.

Kibice, którzy chcą przyjechać na mecz samochodem, muszą się liczyć, że bardzo trudno będzie znaleźć miejsce parkingowe w promieniu kilkuset metrów wokół stadionu. Niemal cały parking przy ul. Bułgarskiej zajęty jest przez budowniczych. Składowane są tam elementy konstrukcji stadionu. Nawet VIP-y będą miały kłopoty z dojazdem pod IV trybunę, bo stoją tam wielkie dźwigi, a wkrótce budowane będą dwa duże zbiorniki mające odbierać wodę z dachu stadionu. A przecież trzeba zostawić miejsce na dojazd służb porządkowych, karetek pogotowia, straży pożarnej, policji . Od strony ulicy Ptasiej będą mogły wjeżdżać tylko wozy telewizji i pojazdy uprzywilejowane.

- Apelujemy, by korzystać z komunikacji miejskiej. Niedogodności, na jakie są skazani kibice, mają charakter tymczasowy. Musimy wszyscy jakoś przez to przebrnąć. Uważamy, że lepiej oglądać mecze w gorszych warunkach i z ograniczeniami, ale na własnym stadionie, niż jeździć do Wronek - podkreśla Henryk Szlachetka, dyrektor ds. bezpieczeństwa i organizacji poznańskiego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Po 9 miesiącach Lech wraca na Bułgarską! - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski