Wartość całego zamówienia to około 475 milionów złotych, z czego ponad połowę stanowi dotacja z Unii Europejskiej. Zła wiadomość jest taka, że na wszystkie komfortowe pociągi poczekamy aż trzy lata od rozstrzygnięcia przetargu.
- Pierwszy pojazd pojawi się po 18 miesiącach. Ale na realizację całego zamówienia zwycięzca będzie miał czterdzieści miesięcy. To realne terminy, z których mogą wywiązać się producenci - informuje Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.
To będzie prawdziwa rewolucja, jeśli chodzi o tabor kolejowy w Wielkopolsce. Wieloczłonowe składy pojadą z prędkością do 160 km/h i zabiorą co najmniej 450 pasażerów. Każdy pociąg w 75 procentach będzie niskopodłogowy. Tym samym zdezelowane wagony przejdą do historii. Elektryczne składy pojadą między innymi na linii z Poznania do Leszna, Konina, Krzyża i Zbąszynka.
Kryteria przetargu są bardzo rygorystyczne. Swoje oferty mogą składać te firmy, które w ostatnich trzech latach dostarczyły co najmniej 8 nowych pociągów. Urzędnicy mają nadzieję, że w przetargu wystartuje około 10 oferentów. Dlaczego kryteria są aż tak ostre, skoro stan większości wielkopolskich torów jest tak kiepski, że o jeździe z prędkością 160km/h możemy tylko pomarzyć?
- Mamy nadzieję, że infrastruktura systematycznie będzie ulegać poprawie. Na pewno pociągi szybko pojadą na linii E20, która prowadzi z Warszawy do zachodniej granicy Polski. Są zapowiedzi, że zostanie zmodernizowana trasa do Krzyża i Wrocławia. Na pewno będzie lepiej, choć zdajemy sobie sprawę, że nie wszędzie sytuacja się poprawi - tłumaczy wicemarszałek Jankowiak.
O tym, kto dostarczy nowy tabor, w 75 procentach zadecyduje cena. Producenci swoje oferty mogą składać do 8 kwietnia. Warto zaznaczyć, że pieniądze na zakup pociągów zarezerwowano już w 2007 roku. Ponad- dwuletnie opóźnienie spowodowane jest między innymi skomplikowanymi procedurami unijnymi. Pisemnej zgody Komisji Europejskiej nie ma do dziś, ale są już ustne zapewnienia z Brukseli.
Wielkopolska jest pierwszym regionem w kraju, która decyduje się na taką inwestycję w tabor kolejowy. Pociągi będą własnością samorządu, a nie PKP. Podobnie jest ze spalinowymi szynobusami, które kursują dziś na liniach niezelektryfikowanych, na przykład z Poznania do Wolsztyna i Wągrowca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?