- Usłyszałem potworny huk, dobiegłem do okna i zobaczyłem zawinięty wokół drzewa samochód - opowiada jeden z mieszkańców pobliskich bloków w Marszewie, który pierwszy był na miejscu zdarzenia.
Początkowo policjanci myśleli, że ofiara wypadku nie pochodzi z terenu powiatu pleszewskiego, bowiem samochód był zarejestrowany w powiecie czarnkowskim. Sprawa wyjaśniła się dopiero, gdy ratownicy wydobyli zwłoki i odszukali dokumenty. - Nie wiemy jeszcze, co mogło być przyczyną tragedii - twierdzi obecny na miejscu zdarzenia, prokurator Antoni Ulatowski. - Może nadmierna prędkość, ale aby być pewnym poleciłem wykonać sekcję zwłok, która powinna rozwiać wszelkie wątpliwości na ten temat.
Tragedia na marszewskiej drodze musi być być ostrzeżeniem dla tych kierowców, którzy po zimowym zastoju, ruszą niebawem na podbój szos. Wiosna sprzyja wypadkom, powoduje, że kierujących ponosi brawura, zapominają o bezpieczeństwie na drogach. 23-letni mieszkaniec Taczanowa nie musiał wcale tego dnia zginąć. Od domu dzieliło go niespełna kilka kilometrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?