Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płacisz? Nikogo to nie interesuje

Łukasz Cieśla
Czy można płacić alimenty w terminie, a mimo to mieć "na głowie" komornika? Można. Przekonał się o tym Krzysztof Grabiński z Rogoźna. I okazuje się, że wszystko dzieje się w majestacie prawa. Sąd radzi teraz Grabińskiemu, że jeśli chce pozbyć się kłopotu, to najpierw powinien wystąpić ze skargą na komornika. - To jakiś absurd - oburza się Grabiński. - W niczym nie zawiniłem, ale teraz to ja mam wszystko odkręcać.

Grabiński, po rozstaniu z konkubiną, został pozwany o zapłatę alimentów dla ich córki. 16 listopada ubiegłego roku poznański sąd postanowił, że do czasu zakończenia sprawy, do dziesiątego dnia każdego miesiąca ma płacić 350 zł. Wychodziło więc na to, że pierwsza wpłata ma nastąpić do 10 grudnia 2009 roku. Tak przynajmniej zrozumiał to Grabiński.

Ale najwidoczniej do innych wniosków doszła jego była konkubina, czyli wierzycielka. Bo na jej wniosek komornik wyegzekwował płatność również za listopad ubiegłego roku. Dlaczego do tego doszło, skoro postanowienie zapadło dopiero 16 listopada, czyli sześć dni po terminie rzekomej zapłaty?

- Rzeczywiście, nasze postanowienie nie było precyzyjne - przyznaje Krzysztof Godlewski, wiceprezes Sądu Rejonowego Poznań Nowe Miasto i Wilda, który nadzoruje pracę komorników. - Ale jeśli pozwany miał kłopot z jego interpretacją, to powinien zwrócić się do sądu o dokonanie wykładni. Jednak tego nie zrobił.
- Nie dostałem postanowienia do ręki. Sąd ustnie poinformował o werdykcie - odcina się Grabiński. - Każdy, podobnie jak ja, uznałby, że pierwsza wpłata ma nastąpić do 10 grudnia.

Mężczyzna, jeszcze nie przeczuwając zbliżających się kłopotów, 10 grudnia przekazem pocztowym wysłał matce dziecka 350 złotych. Tego samego dnia przeciwko niemu ruszyła komornicza "machina". W ruch wprawiła ją jego była partnerka. A rękę przyłożył sąd, który z urzędu wystawił klauzulę wykonalności z datą 10 grudnia 2009 roku. Dlaczego nie sprawdzał, czy Grabiński wpłacił pieniądze?

- Sąd nie ma takiego obowiązku. Zgodnie z przepisami, zabezpieczając obowiązek alimentacyjny, sąd z urzędu nadaje klauzulę wykonalności oraz doręcza to orzeczenie wierzycielowi. I to bez badania, czy dłużnik spełnia swój obowiązek - tłumaczy sędzia Godlewski.

Komornik, zaopatrzony w "klauzulę wykonalności", zajął część wypłaty Grabińskiego oraz jego konto. Łącznie około 1800 złotych. To kilkukrotna wartość miesięcznych zobowiązań mężczyzny.

Komornik nadal będzie zabezpieczał jego dochody. Stanie się tak, mimo że Grabiński zapłacił pieniądze w terminie także w styczniu i w lutym. - Bo egzekucja została wszczęta i nie można jej tak po prostu zatrzymać. Postępowanie egzekucyjne może wstrzymać lub zakończyć tylko sąd na wniosek dłużnika - wyjaśnia sędzia Godlewski.

Grabiński próbował wyjaśnić sprawę u komornika Romana Lipińskiego. Ten jednak go nie przyjął. - Najpierw nie zastałem go w kancelarii, potem, gdy był w gabinecie, to nie miał dla mnie czasu. Rozmawiałem więc z asesorem, ale niczego konkretnego się nie dowiedziałem - irytuje się.
Na razie komornik dalej będzie prowadził egzekucję, a Grabiński zapowiada, że nadal będzie płacił bezpośrednio na adres matki dziecka. Bo jak mówi, nie widzi potrzeby, by w sprawę płatności angażował się komornik. Mężczyzna pod koniec stycznia złożył do sądu "pozew o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego z wniesieniem o udzielenie zabezpieczenia".

- Dla mnie to jakiś bełkot prawniczy i prawdę mówiąc, niewiele rozumiem z pisma, które sam złożyłem. Ale wysłałem je do sądu, bo tak poradził mi jeden z prawników - tłumaczy.

I domaga się we wniosku m.in. tego, aby sąd obarczył kosztami postępowania jego byłą konkubinę i wstrzymania egzekucji. Sąd do tej pory nie wydał postanowienia, bo Grabiński ma uzupełnić braki formalne w złożonym wniosku. Okazuje się jednak, że jeśli mężczyzna chce spełnienia wszystkich postulatów, to powinien złożyć kolejny wniosek do sądu. Jak mówi sędzia Godlewski, chodzi o skargę na czynności komornika. Dopiero wtedy sąd rozważy wstrzymanie egzekucji oraz zastanowi się, kogo obarczyć kosztami postępowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski