Tymczasem od czasu do czasu dowiadujemy się, że przepisy wyciągające z naszych kieszeni spore sumy okazują się prawnymi bublami. Wszystko byłoby w porządku, gdyby w takich przypadkach państwo samo z siebie (ustami stosownego ministra) pokajało się i zarządziło zwrot bezprawnie pobranych pieniędzy. Tak jednak nie jest. Obywatel, który musiał zapłacić, teraz... musi domagać się swoich pieniędzy, przechodząc administracyjno-sądową drogę przez mękę.
Przypadek nieszczęsnego VAT25 skłania dodatkowo do refleksji natury ogólniejszej: im bardziej skomplikowane przepisy podatkowe, tym łatwiej o pomyłkę. I to po każdej stronie, i państwa, i obywatela. Ale to jest już taki truizm, że aż głupio go powtarzać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?