Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Internet: Nie ma postępowania w sprawie wycieku danych

Łukasz Cieśla, Mateusz Pilarczyk
Tomasz Łęcki, szef związku, od nas dowiedział się o wycieku danych osobowych do internetu
Tomasz Łęcki, szef związku, od nas dowiedział się o wycieku danych osobowych do internetu Waldemar Wylegalski
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych poinformował, że nie zajmie się wyciekiem danych z Międzygminnego Związku Puszcza Zielonka, ponieważ naruszenie zostało usunięte. Doniesienie musiałoby wpłynąć do prokuratury, ale ze względu na niską szkodliwość czynu, winni najprawdopodobniej i tak uniknęliby kary.

Dane osobowe kilku tysięcy mieszkańców podpoznańskich gmin znalazły się w internecie. Tego typu "towar" jest atrakcyjny na czarnym rynku, szczególnie dla mało "poważnych" instytucji finansowych bądź przestępców - pisaliśmy kilka dni temu.

Jak mówią mieszkańcy, na stronie Związku Międzygminnego Puszcza Zielonka ujawniono ich imiona i nazwiska, własnoręczne podpisy, adresy zamieszkania, numery i powierzchnie działek oraz numery PESEL. Dane znalazły się w dokumentach dotyczących skanalizowania gmin położonych na terenie Puszczy Zielonki. Mieszkańcy podpisywali oświadczenia, w których zezwalali na wejście na ich posesje robotników mających realizować tę inwestycję.

- Na druku oświadczenia nigdzie nie było napisane, że zgadzamy się też na przetwarzanie bądź upublicznianie naszych danych - oburza się mieszkaniec gminy Pobiedziska, którego dane wyciekły. - A co zrobimy, jeśli nasze dane trafiły do przestępców? Wzory podpisów oraz inne informacje mogą posłużyć na przykład do wyłudzeń. Mogą nas także nachodzić rozmaici akwizytorzy. Urzędnicy wykazali się olbrzymią bezmyślnością. Ktoś powinien ponieść konsekwencje - dodaje.
Dlaczego dane wyciekły?

- Od państwa dowiaduję się o tej sprawie - zapewniał nas Tomasz Łęcki, przewodniczący zarządu związku i jednocześnie burmistrz Murowanej Gośliny. - Jeśli prawdą jest, że doszło do wycieku, to zaszło nieporozumienie. Pracownicy związku potwierdzają, że do wycieku doszło. Olga Godynicka-Kubiak, dyrektor biura związku, poinformowała nas, że był to "efekt niedopatrzenia przy umieszczaniu na stronie internetowej ogromnego zestawu plików - ponad 7 tysięcy pozycji".

Związek Międzygminny Puszcza Zielonka to inicjatywa zrzeszająca podpoznańskie gminy: Czerwonak, Kiszkowo, Murowana Goślina, Pobiedziska, Skoki i Swarzędz. Ich przedstawiciele zawiązali go, aby wspólnie chronić cenne przyrodniczo tereny oraz wykorzystać je do celów turystycznych. Jedną z inwestycji miało być skanalizowanie gmin wchodzących do związku. Projekt znajduje się w fazie zbierania dokumentacji i dlatego niezbędne było uzyskanie stosownych oświadczeń mieszkańców.

Jak się dowiedzieliśmy, dane osobowe mieszkańców widniały na stronie co najmniej od kilku tygodni. Dotyczyły tylko niektórych gmin ze związku. - Pod koniec stycznia wszedłem na stronę związku i zainteresowałem się budową kanalizacji. Po chwili okazało się, że do dokumentacji dołączono dane kilku tysięcy mieszkańców - opowiada Waldemar Kniaź, działacz społeczny z podpoznańskich Biskupic. To on poinformował innych mieszkańców o niecodziennym wycieku. Kniaź dodaje, że w internecie znalazł między innymi dane burmistrza Pobiedzisk czy ważnej urzędniczki z Poznania.

- Można było namierzyć jeszcze kilka innych znanych osób posiadających grunty na terenie gmin wchodzących do związku - mówi Waldemar Kniaź. Po telefonach od zbulwersowanych mieszkańców, pracownicy związku pod koniec ubiegłego tygodnia usunęli dane z internetu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski