Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Los poznańskich targów w rękach ministra skarbu

Małgorzata Linettej, Rafał Cieśla
Poznańskie targi powstały w 1921 roku. Od początku ich symbolem jest iglica
Poznańskie targi powstały w 1921 roku. Od początku ich symbolem jest iglica Piotr Jasiczek
Prezydent Poznania Ryszard Grobelny i marszałek Wielkopolski Marek Woźniak chcą dziś w Warszawie przekonać przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa do wstrzymania prywatyzacji poznańskich targów. - MTP powinny pozostać pod kontrolą publiczną - przekonuje Ryszard Grobelny.

Na co liczą samorządowcy? W pierwszej kolejności chcą, żeby Skarb Państwa pozostał udziałowcem targów w Poznaniu. Jeśli MSP nie zgodzi się na tę koncepcję, to prezydent i marszałek chcą oficjalnie wystąpić do ministra o zgodę na komunalizację Międzynarodowych Targów Poznańskich. To rozwiązanie nie jest jednak jedynym, jakie pod uwagę bierze Ministerstwo Skarbu Państwa. Co się zatem stanie z MTP ?

Scenariusz 1
Komunalizacja

Samorządowcom i politykom wielkopolskim najbardziej zależy na komunalizacji MTP. Miałaby ona polegać na tym, że wszystkie udziały w targowej spółce, które według obowiązującej obecnie umowy należą teraz do Skarbu Państwa, przeszłyby nieodpłatnie na własność samorządów: poznańskiego i wielkopolskiego. Ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przewiduje taką możliwość. Na ten przepis zresztą powołują się w swoim piśmie do ministra Aleksandra Grada prezydent Poznania Ryszard Grobelny i marszałek województwa Marek Woźniak.

Jeśli ministerstwo zgodziłoby się na nieodpłatne zbycie swoich 60 procent udziałów w spółce MTP, jej właścicielem stałyby się samorządy miejski i wojewódzki, przy czym Poznań miałby większość udziałów. Taki wariant byłby dla miasta i regionu o tyle korzystny, że uniezależniłby spółkę od "kaprysów" ewentualnego branżowego inwestora. MTP nie stałyby się też "maszynką" do zarabiania pieniędzy, ale firmą, której jednym z głównym zadań byłoby korzystne wpływanie na rozwój miasta i regionu, a także udział w przedsięwzięciach nie tylko komercyjnych, ale też o znaczeniu społecznym czy kulturalnym.

Są jednak potencjalne minusy takiego rozwiązania. W sytuacji, gdy na obsadę władz spółki mają wpływ wybierane w politycznych wyborach samorządy, także obsada kierowniczych stanowisk w targowej firmie mogłaby mieć charakter polityczny. To z kolei skutkuje brakiem stabilizacji (wymiana władz spółki przy każdej politycznej zmianie warty) i niemożność realizowania długoterminowych wizji rozwoju.

Częściowa prywatyzacja
Kolejnym rozwiązaniem jest zgoda ministra skarbu na przekazanie minimum 11 proc. udziałów w MTP dla Poznania i Wielkopolski. W takiej sytuacji pozostałe udziały zostałyby wystawione na sprzedaż. Ich kupnem już teraz zainteresowane są m.in. targi niemieckie, które są bezpośrednim konkurentem poznańskich. Raczej nie ma szans na przejęcie udziałów przez polskie firmy wystawiennicze (m.in. przez targi w Kielcach czy Katowicach).

Nie dysponują one bowiem odpowiednimi funduszami. A to oznacza, że jedynym możliwym inwestorem są zagraniczne targi, które obecnie konkurują z MTP. Oczywiście zakładając, że minister zgodzi się na przekazanie 11 proc. udziałów samorządom, władzę w spółce miałoby miasto Poznań.

- Z punktu widzenia rozwoju i funkcjonowania spółki nie jest dobrze, gdy ma ona dwóch współwłaścicieli: publicznego i prywatnego. To może rodzić napięcia - powiedział Tomasz Kayser, zastępca prezydenta Poznania.

Całe MTP na sprzedaż
W takim wypadku zysk odniesie tylko budżet państwa, do którego wpłynie około 300 mln zł. Tyle bowiem resort skarbu zamierza uzyskać ze zbycia udziałów w MTP. Prywatyzacja nie będzie korzystna dla miasta Poznania. Inwestor będzie bowiem nastawiony na zysk, który przynoszą imprezy wystawiennicze. Na pewno finansowo nie zadowolą go konferencje. Przynoszą one prestiż (tak jak w przypadku konferencji klimatycznej), ale nie dają zarobić.

Co z samymi targami? Nowy inwestor może dać impuls niezbędny do rozwoju MTP. Jednak w skrajnym przypadku może dojść nawet do tego, że nabywca nie będzie zainteresowany prowadzeniem działalności targowej i zamiast hal staną np. bloki mieszkalne.

Gospodarcze powstanie Wielkopolan
Po naszych publikacjach odnośnie planowanej prywatyzacji MTP swoją koncepcję przedstawiła prof. Aldona Kamela-Sowińska, była minister skarbu państwa.

Poznańska profesor zaprezentowała śmiały projekt, który roboczo nazwała "Gospodarczym Powstaniem Wielkopolski". Chodzi o to, aby udziały od Skarbu Państwa odkupili mieszkańcy Poznania i Wielkopolski. - Nie należy liczyć na komunalizację spółki albo darowiznę - stwierdziła na łamach "Polski Głosu Wielkopolskiego" Aldona Kamela-Sowińska.

Według byłej minister poznaniacy muszą zawiązać spółkę akcyjną celową. Miałaby ona zebrać kapitał, który pozwoliłby wykupić 60 proc. udziałów w MTP od Skarbu Państwa. Akcje zawiązanej spółki mogliby wykupić wszyscy zainteresowani, zarówno ludzie biznesu jak i zwykli mieszkańcy, którym dobro MTP leży na sercu. Czy projekt prof. Kameli-Sowińskiej ma szansę realizacji? Tego nie wiadomo. Wiele zależy bowiem od efektów dzisiejszych rozmów w Ministerstwie Skarbu Państwa.

Inaczej na sprawę możliwej prywatyzacji targów patrzy biznesmen Wojciech Kruk. - Na kwestię planów Skarbu Państwa wobec MTP należy spojrzeć z innej perspektywy. To rząd PRL ukradł w 1950 roku targi Poznaniowi, więc obecny rząd powinien je po prostu oddać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski