Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Biało-czerwoni bez medalu, pozostał żal do siebie i arbitrów

Jacek Pałuba
Polscy piłkarze ręczni nie przywiozą choćby brązowego medalu z mistrzostw Europy, jakie wczoraj zakończyły się w Wiedniu. Po znakomitym pierwszym tygodniu turnieju, w jego końcówce biało-czerwonym zabrakło nie tylko szczęścia, ale chyba też trochę umiejętności. Trzy ostatnie spotkania podopieczni trenera Bogdana Wenty przegrali z Francją 24:29, w półfinale z Chorwacją 21:24 i w pojedynku o brązowy medal z Islandią 26:29.

Nie ulega wątpliwości, że to najlepszy w historii turniej mistrzostw Starego Kontynentu dla Polaków. Nigdy wcześniej nasza drużyna nie zajęła czwartego miejsca. Turniej w Austrii dał jednocześnie polskiej siódemce bezpośredni awans do przyszłorocznych mistrzostw świata, które zostaną rozegrane w Szwecji. Mimo niezaprzeczalnych korzyści pozostał żal, że Polakom nie udało się wywalczyć przynajmniej brązowego medalu.

Największe kontrowersje wzbudził półfinałowy bój Polaków z Chorwatami. Rzeczywiście po czwartkowym, słabym meczu z Francją, biało-czerwoni stanęli do walki o finał bardzo zmotywowani. Pierwsza odsłona boju z Chorwacją była w polskim wykonaniu naprawdę niezła. Przede wszystkim ponownie znakomicie graliśmy w obronie, no i jak zwykle w bramce królował Sławomir Szmal. Niestety, po przerwie wszystko się odmieniło na gorsze. Tak jak rok temu podczas mistrzostw świata, nasi zawodnicy znowu zbyt rzadko pokonywali chorwackiego bramkarza Alilovicia. Była jeszcze jedna przeszkoda w osiągnięciu sukcesu - dwóch norweskich arbitrów Abrahamsen i Kristiansen, którzy sędziowali Polakom już po raz trzeci w tej imprezie. I zawsze to były mecze dostarczające ogromnych emocji (Słowenia, Czechy i teraz Chorwacja). Kilka niezrozumiałych decyzji karzących polską drużynę oraz zbyt pobłażliwe traktowanie rywali w bardzo podobnych sytuacjach. Można mieć pretensje do Norwegów, ale też trzeba popatrzeć na naszą grę w drugiej części, która nie była najlepsza.

Ta porażka z Chorwatami miała bardzo niekorzystny wpływ na podopiecznych trenera Wenty. W meczu o brązowy medal z Islandią, Polacy katastrofalnie zagrali pierwsze trzydzieści minut (przegrywali 10:18). Gdyby nie dobra postawa Szmala, wynik mógł być jeszcze bardziej niekorzystny. Po przerwie biało-czerwoni zagrali zdecydowanie lepiej. Wydawało się nawet, że mogą dogonić rywali i wyrwać im ten brązowy krążek. Pierwsza szansa nadarzyła się w 42. minucie, kiedy po sześciu kolejnych golach Polacy przegrywali tylko 18:20. Cztery minuty przed ostatnią syreną było jeszcze bliżej sukcesu (przegrywaliśmy jedynie 25:26). Niestety, islandzkiego bramkarza nie potrafili pokonać Bartłomiej Jaszka i Bartosz Jurecki, a rywale dużym wysiłkiem potrafili zdobyć kolejne bramki. Porażka 26:29 stała się faktem i polskiej drużynie pozostało najgorsze, czyli poza podium, czwarte miejsce.

Oceniając na gorąco cały turniej w Austrii, oczywiście należy polski występ uznać za dobry. Podopieczni trenera Wenty po raz kolejny udowodnili, że należą do ścisłej, światowej czołówki. Ale też tylko Sławomir Szmal przez całą imprezę prezentował równą formę, co przyniosło mu tytuł najlepszego bramkarza. Inni już tak równi, niestety, nie byli.

Mistrzami Starego Kontynentu zostali Francuzi, którzy pokonali Chorwatów 25:21 (12:12). Po olimpijskim złocie w Pekinie i złotym medalu w mistrzostwach świata 2009, teraz są najlepsi w Europie.

Półfinał mistrzostw Europy

Polska - Chorwacja 21:24 (10:9)
Polska: Szmal, Wyszomirski - Jaszka 3, K. Lijewski 2, Kuchczyński, Jachlewski, Bielecki 3, Siódmiak, Żółtak, B. Jurecki 1, Jurasik 1, M. Jurecki 7, Tłuczyński 3, Jurkiewicz, M. Lijewski 1, Rosiński.
Chorwacja: Alilovic - Balic 5, Duvnjak 5, Lackovic, Zrnic 2, Kopljar, Vori, Gojun, Vukovic 2, Mataija 1, Buntic 1, Valcic 1, Strlek 1, Cupic 6, Musa.

Mecz o 3. miejsce

Polska - Islandia 26:29 (10:18)
Polska: Szmal, Wyszomirski - Jaszka 2, K. Lijewski 3, Kuchczyński 2, Jachlewski 3, Bielecki, Siódmiak, Żółtak, B. Jurecki 4, Jurasik 1, M. Jurecki 4, Tłuczyński 4, Jurkiewicz, M. Lijewski 1, Rosiński 2.
Islandia: Gustavsson, Gudmundsson - Svavarsson, Palmarsson 2, Ingimundarsson 2, Atlason 3, Sigurdsson 8, Gudjonsson 4, Stefansson 3, Asgeirsson, Petersson 1, Jakobsson, Gunnarsson 6.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski