Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prywatyzacja i szybkie pociągi uratują PKP

ak
Do 2020 r. pociąg trasę z Warszawy do Wrocławia ma przejeżdżać w godzinę i 40 minut
Do 2020 r. pociąg trasę z Warszawy do Wrocławia ma przejeżdżać w godzinę i 40 minut fot. ANDRZEJ BANAŚ
Oddłużenie PKP, remonty linii kolejowych, budowa połączeń szybkobieżnych i linii łączących dworce z największymi lotniskami w kraju, odnowienie dworców - tak w zarysie wygląda pomysł na zmiany w polskim kolejnictwie. Być może do końca roku w ogóle zniknie spółka Polskie Koleje Państwowe.

- Największym problemem są długi PKP wynoszące 5,7 mld zł, gdyż utrudniają modernizację kolei - tłumaczył Juliusz Engelhardt, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej, prezentując "Program działań dla rozwoju transportu kolejowego do roku 2015".

Dlatego Engelhardt zaproponował program spłaty w ratach zadłużenia. Zakłada on, że do 2011 r. uda się zlikwidować ponad 3 mld zł długu. Pieniądze mają być pozyskane ze sprzedaży akcji poszczególnych firm kolejowych. Największe i najbardziej atrakcyjne kąski PKP, jak spółki InterCity czy Cargo, mają trafić na warszawską giełdę. Mniejsze będą prywatyzowane poprzez sprzedaż udziałów w nich inwestorom branżowym.

Ale ucieczka z pętli zadłużenia ma być tylko pierwszym krokiem naprawy kolei. Równocześnie z nim mają ruszyć prace remontowe. Do 2013 r. ma zostać wyremontowanych 1,5 tys. km linii kolejowych - tak by pociągi mogły po nich jeździć z prędkością 160 km/godz. Niezależnie od tych prac wystartuje projekt budowy połączeń, na których pociągi będą mogły jeździć z prędkością nawet 450 km/godz. Do 2020 r. ma powstać odcinek łączący Warszawę z Łodzią i Kaliszem. Tam tory mają się rozdwajać i docierać do Wrocławia i Poznania. Według założeń w 2020 r. pociągi ze stolicy do tych dwóch miast będą dojeżdżać w godzinę i 40 minut.

Jeszcze przed Euro 2012 Ministerstwo Infrastruktury chce połączyć najważniejsze polskie dworce z lotniskami. Takie pociągi mają jeździć w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu. Plany obejmują także Szczecin, Katowice i Trójmiasto, choć w tych miastach raczej nie powstaną one przed 2012 r.

- Najtrudniejsza sytuacja jest na Śląsku, gdzie linia musi biec właściwie przez całą aglomerację. Już teraz mamy całą stertę protestów od mieszkańców, którzy nie chcą pociągów jeżdżących koło ich okien - podkreśla Engelhardt.

Wiceminister zapowiada także remonty dworców. W tym roku przeznaczono na to 250 mln zł, co starczy na modernizację 30 budynków. Engelhardt zakłada jednak, że ten program będzie obowiązywał nawet 10 lat.

Sposobem na pozyskiwanie funduszy na dbanie o wyremontowane dworce ma być wprowadzenie opłaty dworcowej. Podobnie jak ma to miejsce przy kupnie biletów samolotowych, do których doliczana jest opłata lotniskowa, tak samo w kasach kolejowych będziemy musieli uiścić opłatę za korzystanie z dworców. Choć Engelhardt ma nadzieję, że nie będą one poniżej złotówki za jeden kurs.

- Założenia reformy PKP zaproponowane przez ministerstwo na pewno są słuszne. Choć są one spóźnione co najmniej o kilka lat - mówi nam Tadeusz Syryjczyk, były minister infrastruktury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski