Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Półfabrykaty w kadrze Smudy

Rafał Romaniuk
Do wróżbity proszę zadzwonić. Z pustego się nie naleje - zaczął rozmowę z nami Bogusław Kaczmarek, były asystent Leo Beenhakkera, gdy poprosiliśmy go o ocenę najważniejszych kadrowiczów Franciszka Smudy powołanych na Puchar Króla w Tajlandii i ich przydatność do reprezentacji w kontekście Euro 2012. Dziś Polacy grają drugi mecz turnieju - z gospodarzami (początek o godz. 12.15, transmisja w TVP1).

- Muszę zacząć od uwag generalnych. Rynek nasz jest ubogi, w czym mecz z Danią [przegraliśmy 1:3 - red.] tylko mnie utwierdził. Widać było, że niektórzy z piłkarzy jeszcze nie potrafią, a inni przyjechali prosto z urlopów. Zagraliśmy dobre 20 min. Mało. Nie mogę powiedzieć, że zawodnikom się nie chciało. Nie mieli sił. Zastanawiam się, po co ten wyjazd. Boję się tylko, żeby dla któregoś z graczy nie skończyło się to poważną kontuzją Trenerzy ligowi nic nie mówią, tylko Janek Urban miał jaja. Franek Smuda też był kiedyś sceptyczny. A teraz wszyscy wychodzą z założenia: jest wyjazd, to się pojechało - dodaje Bobo.
Bramkarz i obrońcy

Mariusz Pawełek - sporo dostało mu się po meczu z Danią. Słusznie. Nikt nie będzie pamiętał, że obronił cztery strzały. To, że wpuszcza głupie bramki, wszyscy wiedzieli. Trener Jacek Kazimierski też. Mimo to wziął go do kadry, ale niech weźmie też za to odpowiedzialność. Ja, jeśli miałbym brać Pawełka do reprezentacji, to co najwyżej na trzeciego bramkarza. Jest pracowity, sumienny, obowiązkowy. Tylko skąd pomysł, by bronił w pierwszym składzie?

Łukasz Mierzejewski - jeśli trener Smuda chwalił Mierzejewskiego i mówił, że to odkrycie, to ja zawsze w takich sytuacjach mówię: lepiej za dużo piłkarzy nie odkrywać, bo przeziębić się mogą. Łukasz był we wszystkich reprezentacjach młodzieżowych trenera Globisza, więc nie jest to zawodnik anonimowy. W lidze gra solidnie, został przestawiony z pomocy do obrony, ale czy to wystarczy na kadrę? Chciałbym się zgodzić, ale nie mogę.

Tomasz Jodłowiec - cały czas sądzę, że to zawodnik do drugiej linii, ale i tak jest dziś jednym z dwóch naszych towarów eksportowych. Bazuje na przygotowaniu motorycznym. I potrafi grać w piłkę, co wcale nie jest takie oczywiste. Problem w tym, że przez dwa miesiące nic nie robił, bo był kontuzjowany. Nie ma cudów, by po takiej przerwie zaczął od razu grać super.

Maciej Sadlok - jeżeli nie ma obok siebie doświadczonego zawodnika, to popełnia banalne błędy. Widzę go w kadrze, ale na przykład w parze z Michałem Żewłakowem, przy którym mógłby się podszkolić. Mimo wszystko to jeden z piłkarzy, którzy powinni być w kadrze na Euro.

Jakub Tosik - gra na lewej obronie tylko dlatego, że Rafał Ulatowski nie miał kim załatać dziury w Bełchatowie. I wymyślił, że przesunie na tę pozycję prawonożnego Tosika. Gra solidnie, ma charakter i płuca. Na ligę w porządku, na kadrę - nie.

Pomocnicy
Sławomir Peszko - nie trzeba było do Tajlandii lecieć, by się przekonać o jego umiejętnościach. Umie grać kombinacyjnie, nie boi się strzelać z trudnych pozycji.
Tomasz Bandrowski - gra na równym, ale średnim poziomie. Za każdym razem podobnie. Prochu w reprezentacji nie wymyśli.

Maciej Iwański - to piłkarz niespełniony. Miał superokres w Zagłębiu, zresztą pamiętam go doskonale, i to z bardzo dobrej strony, jeszcze ze Szczakowianki Jaworzno. Gdy przyszedł do Legii, grał różnie. Głównie dlatego, że nie do końca wiadomo, na jakiej pozycji występuje. W zespole Jana Urbana nie ma klasycznego defensywnego pomocnika, dlatego Maciek musi się często koncentrować na łataniu dziur w defensywie. A to przecież playmacker, a nie facet od czarnej roboty. Traci kreatywność. To uśpiony potencjał, ale mam nadzieję, że w końcu eksploduje.

Maciej Rybus - na pewno będzie przydatny, ale mam jedną prośbę: nie róbmy z niego napastnika. To pomocnik, z którego można korzystać zarówno z lewej, jak i prawej strony. W meczu z Danią schodził na skrzydło i tylko przeszkadzał Brożkowi. Umie uderzyć, dobrze wykonuje stałe fragmenty. Na pociąg do Euro 2012 na pewno powinien się załapać.

Piotr Brożek - nie zdziwiło mnie, że trener Smuda wystawił go na lewej pomocy. Ja też widziałbym go w drugiej linii, mimo że w Wiśle gra w obronie. Obserwowałem go przez lata, najbardziej intensywnie, gdy byłem asystentem Leo. Solidny piłkarz. Korzystałbym z niego.
Napastnicy

Robert Lewandowski - w jednej z gazet przeczytałem, że po meczu z Danią zasłużył na jedynkę. Byłem mocno zdziwiony. Fakt, wyglądał momentami jak dziecko we mgle, co ślizga się po szkle, ale trzeba patrzeć na detale. On lubi grać tyłem do bramki, wejść z drugiej linii, dlatego potrzebuje drugiego klasycznego napastnika, a nie Rybusa. Widać, że już ma klasę. Obok Jodłowca - nasz jedyny dziś towar eksportowy.

Patryk Małecki - jak wielu młodych zawodników nie jest jeszcze ukształtowany. Na razie to półfabrykat piłkarski. Na pewno utalentowany, ale spokojnie. Ten chłopak dopiero niedawno zaczął grać w pierwszym składzie Wisły. Wcześniej błąkał się gdzieś w Sosnowcu. Sporo pracy przed nim. No i musi przede wszystkim panować nad emocjami. Takie uwagi, jak pod adresem trenera Andrzeja Zamilskiego, którego krytykował, to niech dla siebie zachowa.
Dawid Nowak - co złapie dynamikę i szybkość, to wiadomo co. Nawet nie muszę kończyć, bo wszyscy kibice już się przyzwyczaili do jego urazów. Jeśli chłopak będzie zdrowy, powinien grać w kadrze. Jeśli...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski