Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: 12 lat więzienia za skatowanie gościa hotelowego

OBAR
Mariusz K. twierdził, że nigdy nie był agresywny i nie wie, dlaczego pobił Stanisława W.
Mariusz K. twierdził, że nigdy nie był agresywny i nie wie, dlaczego pobił Stanisława W. O. Braciszewska
Na 12 lat więzienia koniński sąd okręgowy skazał 36-letniego Mariusza K. ze Słupcy. Mężczyzna w połowie lutego w hotelu robotniczym przy ul. Dworcowej w Koninie bez żadnego powodu skatował 66-letniego Stanisława W. Pobity 66-latek po dwóch tygodniach zmarł w konińskim szpitalu.

Mariusz K. w konińskim hotelu wspólnie z kolegami świętował swoje imieniny. Po kilku godzinach suto zakrapianego alkoholem biesiadowania rozeszli się. Mieszkaniec Słupcy wspólnie z Tomaszem H. chcieli zagrać w bilard, ale klucz do sali bilardowej był już z recepcji pobrany. Mariusz K. postanowił mimo wszystko jechać na szóste piętro, gdzie znajdowała się sala bilardowa. Jego kolega został w recepcji.

Po kilku minutach recepcjonistka Agnieszka N. odebrała telefon od jednego z hotelowych gości, który stwierdził że ktoś puka do jego drzwi. Kiedy dojechała na miejsce zobaczyła kopiącego do innych już drzwi Mariusza K. Mężczyzna był agresywny i nie zważał na uspokajającą go recepcjonistkę. Wtedy drzwi do pokoju otworzył Stanisław W. Słupczanin bez słowa rzucił się na 66-latka i zaczął go bić. Agnieszka N. razem z jednym z gości hotelowych próbowała się dostać do środka pokoju, ale drzwi były zabarykadowane. - Widziałam tylko przez szczelinę, że oskarżony leży na panu Stasiu i go dusi - zeznała recepcjonistka.

Kiedy po jakimś czasie na ósme piętro wjeżdżali ochroniarze, Mariusz K. zbiegł schodami i uciekł z budynku. Do hotelu wrócił na drugi dzień. Wtedy jak twierdzi, dopiero dowiedział się co zrobił. - Niczego nie pamiętam. Nie przyznaję się do winy, ale jeśli świadkowie zeznali, że to ja pobiłem pana W. to widocznie go pobiłem - mówił przed sądem Mariusz K. - Bardzo mi przykro, że tak się stało - dodał 36-latek.

Stanisław W. z obrażeniami głowy i całego ciała trafił do szpitala. Po kilku dniach zmarł. Mariuszowi K. postawiono zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Jednak w trakcie procesu sąd postanowił zmienić kwalifikację czynu na zabójstwo. Oskarżonemu groziło za to od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat, lub dożywocie. Prokurator dla Mariusza K. zażądał jednak kary 15 lat więzienia. Sąd jednak skazał 36-latka na 12 lat więzienia.

- Sąd wziął pod uwagę brutalność działania sprawcy, jego nietrzeźwość i skatowanie pokrzywdzonego bez żadnego powodu. Jako okoliczności łagodzące sąd uznał skruchę i przeprosiny oskarżonego, jego niekaralność i niezaplanowane działanie - mówił sędzia Marek Ziółkowski.

Wyrok jest nieprawomocny. Broniący Mariusza K. mecenas Michał Janczak zapowiedział wniesienie apelacji. - Poczekamy na uzasadnienie wyroku. Jest wysoce prawdopodobne, że się od niego odwołamy - mówił adwokat. Rodzina zmarłego Stanisława W. nie chciała komentować wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sąd: 12 lat więzienia za skatowanie gościa hotelowego - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski