- Poparcie dla Grobelnego jest poza konkurencją - twierdzi dr Krzysztof Bondyra z firmy DSiG, która przeprowadziła sondaż. - Kaczmarek, składający buńczuczne deklaracje, który jest brany pod uwagę w wyścigu do fotela prezydenta, nie jest silnym kontrkandydatem dla Grobelnego. Zdaniem Bondyra, duży potencjał wykazuje Waldy Dzikowski, szef wielkopolskiej Platformy. Zarówno jednak on, jak i prof. Marek Ziółkowski, wicemarszałek Senatu, który równie dobrze wypadł w sondażu, nie zamierzają ubiegać się o tę funkcję.
Firma DSiG przeprowadziła badanie pod koniec 2009, między świętami. Wzięło w nim udział 570 osób - reprezentatywna grupa wybrana losowo. Pytano ich nie tylko, kogo poparliby w wyborach, ale także o np. rozpoznawalność potencjalnych kandydatów. I w tym przypadku zdecydowanym faworytem jest Grobelny (89 proc. wskazań na tak i 10,1 proc. raczej tak. Na kolejnych miejscach znaleźli się: Dzikowski (tak - 64,9 proc., raczej tak - 21,4 proc.); Filip Kaczmarek, Marek Ziółkowski. Wysoko uplasował się Sławomir Hinc. Biorąc pod uwagę, że stanowisko zastępcy prezydenta Poznania pełni zaledwie od kilku miesięcy, szósta pozycja jest bardzo dobrym wynikiem.
Czy i w jakim stopniu PO uwzględni badania przy wyborze kandydata na prezydenta miasta? - Powinny być wzięte pod uwagę - uważa prof. Ziółkowski, który ma nadzieję, że decyzja w tej sprawie zapadnie do końca miesiąca.
Zdaniem posła Dariusza Lipińskiego, szefa poznańskiej PO, styczeń jest mało realny. Podkreśla on, że takie badania są potrzebne. - Zawsze lepiej jest wiedzieć, czego ludzie oczekują od władzy publicznej, jakie są ich priorytety - wyjaśnia Lipiński.
Decyzja o wyborze lub poparciu kandydata na prezydenta Poznania nie będzie łatwa dla Platformy. Wydaje się jednak, że bagatelizowanie wskazań sondażu może grozić powtórką z poprzednich wyborów, kiedy to narzucenie kandydata zakończyło się porażką. Zdaniem Grobelnego, zarówno w Poznaniu, jak i w innych miastach etykietka partii w wyborach nie wystarczy. Sama PO jest podzielona na przeciwników i zwolenników obecnego prezydenta. - Grobelny jest jedną z możliwych opcji - przyznaje Lipiński.
Prezydent Grobelny nie chce rozmawiać o starcie w wyborach. Od dłuższego czasu pytany o to powtarza jak mantrę: "decyzję w tej sprawie podejmę we właściwym czasie". - W połowie roku - precyzuje prezydent. - Zależy to w dużym stopniu od perspektywy realizacji moich pomysłów. Jednym z elementów decydujących jest także dalszy przebieg procesu (Kulczykparku - dop. red).
Zaprzecza, by w sprawie jego kandydatury trwały jakieś negocjacje z Platformą. Jego zdaniem, ta dyskusja odbywa się raczej za pośrednictwem mediów, choć temat pojawia się również podczas nieoficjalnych spotkań, przy kawie. - Swego czasu rozmawiałem z Waldy Dzikowskim o perspektywach, możliwościach - przyznaje enigmatycznie Grobelny i dodaje, że z punktu widzenia interesu miasta nie jest dobrze już teraz koncentrować się na wyborach, bo do nich zostało jeszcze kilka miesięcy. - Wolę skupić się na pracy niż polityce.
Grobelny może poczekać z ogłoszeniem swojej decyzji o starcie w wyborach. Jego kampania trwała przez cały czas sprawowania urzędu prezydenta. W tym okresie w Platformie nie wyrósł mu żaden rywal. Co więcej, partia nadal nie zna jego nazwiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?