- Kradzieże są plagą. Złodzieje biorą potrzebne im artykuły, ale nie płacą za nie. Podczas jednej kradzieży tracimy średnio około 30 złotych - mówi Paweł Paszczak, menedżer do spraw sieci sklepów w Poznaniu.
Według przepisów kradzież towarów, których wartość nie przekracza 250 złotych, a do takich najczęściej dochodzi w sklepach ogólnospożywczych, jest wykroczeniem. Policjanci mogą za to wystawić mandat lub skierować sprawę do sądu grodzkiego. Nie mają wpływu na to, czy złodziej będzie kontynuował proceder.
- Okradały nas ciągle te same osoby, policja nie była w stanie temu zaradzić - dodaje P. Paszczak. - Musieliśmy wziąć sprawy we własne ręce, choć wiemy, że publikując zdjęcia złodziei działamy na granicy prawa.
Prawnicy przypominają bowiem, że prawo do ochrony wizerunku, przysługuje wszystkim.
- Wizerunek jest dobrem, które jest chronione i bez zgody właściciela nie może być w żaden sposób publikowane - wyjaśnia mecenas Michał Pankowski. Według niego, osoby widniejące na zdjęciach mogą wystąpić przeciw właścicielom sklepu. Mogą wykorzystać drogę cywilną albo zgłosić sprawę prokuraturze. - Należałoby się bowiem zastanowić, czy nie mamy do czynienia ze zniewagą - tłumaczy mecenas Pankowski. - Sklep jest miejscem publicznym, a podejrzany jest niewinny, dopóki jego wina nie zostanie uznana przez sąd.
Przedstawiciele sklepu nie boją się, wierząc, że wywieszanie zdjęć jest skuteczne. - Przyszła do nas matka chłopaka, który ukradł siedem piw. Kobieta zapłaciła za nie i obiecała, że syn już nigdy nas nie okradnie - mówi P. Paszczak. - Innego złodzieja rozpoznała jedna z klientek.
Zdaniem P. Paszczaka, gdyby sklep został oskarżony, oskarżyciel przyznałby się jednocześnie do kradzieży. Dodaje, że zdjęcia z podejrzanymi znikną z tablicy jeśli osoby widniejące na nich uregulują rachunki.
Nie jest to pierwszy przypadek, gdy właściciel sklepu ujawnia wizerunek osób, które go okradły. Podobnie czynił niegdyś właściciel sklepu w centrum miasta i przy ulicy Poznańskiej. Sporo mieszkańców popiera takie działania. - Ja uczciwie płacę za to, co kupuję - mówi starszy pan, kupujący w sklepie przy Głogowskiej. - Jak ktoś nie płaci, to niech się nie dziwi, że nie chcą go widzieć w sklepie i go ścigają. Ta "galeria" to dobry pomysł - ocenia.
Inny klient powątpiewa jednak w skuteczność takich działań. - Nie jest mu wstyd kraść, a będzie się wstydził, że jego zdjęcie wywieszono w sklepie? - zastanawia się.
Ze Światowego Raportu o Kradzieży w Handlu Detalicznym wynika, że nieuczciwi klienci, wynoszący ze sklepów towar bez płacenia, są sprawcami największych strat sieci handlowych (drugą grupę, przynoszącą straty, są zachłanni pracownicy).
- Jeśli w sklepie doszło do kradzieży należy wezwać policję, a nie wywieszać zdjęcia - twierdzi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Zostanie wszczęte dochodzenie, w czasie którego wyjaśnimy, czy widniejąca na nagraniu osoba faktycznie dopuściła się kradzieży.
- My zgłaszamy kradzieże policji - zapewnia P. Paszczak. - I co? Złodziej kradnie po raz kolejny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?