Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odbudowa wieży zamku cesarskiego pozostaje marzeniem

Elżbieta Podolska
Zamkowa wieża była niegdyś główną bramą wjazdową do cesarskiej siedziby
Zamkowa wieża była niegdyś główną bramą wjazdową do cesarskiej siedziby Archiwum
W przyszłym roku budynek zamku cesarskiego obchodzić będzie stulecie istnienia. To jeden z najbardziej charakterystycznych gmachów stolicy Wielkopolski, który nadal kryje w sobie wiele tajemnic.

- Dokładnie sto lat od momentu zakończenia budowy mija 20 sierpnia 2010 roku - opowiada Marek Raczak, dyrektor CK Zamek. - W tym czasie planujemy zorganizowanie koncertu przed Zamkiem, na który zaprosimy wykonawców, którzy najczęściej u nas koncertują. W planach jest też wystawa, historyczne spotkanie. Myślimy także nad widowiskiem historycznym z historią zamku w tle. Wszystko jednak zależy od pieniędzy, jakie uda nam się zgromadzić.

Jedno marzenie, jakie miałem w związku ze stuleciem, się spełni, czyli przebudowa Sali Wielkiej. Natomiast drugie, czyli dobudowanie wieży zamkowej musi poczekać na realizację. Mam nadzieję, że ten temat powróci z okazji stulecia. I w ciągu najbliższych lat uda się to zrealizować. Nie wiem, czy dokładnie według planów sprzed stu lat, czy według nowego pomysłu.

Wieża zegarowa była niegdyś głównym wejściem do zamku, tu wjeżdżały powozy z cesarzem i jego gośćmi. Wysiadali i otaczał ich zapach lasu. W rogach wieży stoją cztery piękne amfory. Okazuje się, że stoją na postumentach, którymi biegną kanały wentylacyjne. Pod spodem znajdują się pomieszczenia, a w nich po 50 żeber kaloryferów. Ciepło idzie w górę i wypychane jest otworami w cokołach. Za czasów cesarza wieszano na nich pojemniki z wodą i wrzucano pachnący susz. Stąd w wieży unosił się zapach lasu.

Dzisiaj w wieży znajduje się tron cesarski. To ostatni taki zabytek w Europie. Niegdyś stał w sali tronowej, czyli dzisiejszej Wielkiej. W 1934 roku prezydent Mościcki podarował go kardynałowi Hlondowi, który umieścił go w katedrze gnieźnieńskiej. Przetrwał tam do czasów II wojny światowej. Całe szczęście, księża go rozebrali na kawałki, a waży 3,5 tony i ukryli w podziemiach. Leżał tam przez kilkadziesiąt lat, zapomniany, przykryty butelkami i skrzynkami. Wrócił tutaj w 1993 roku.

W czasie wojny mieściła się w zamku siedziba władz niemieckich z Hitlerem na czele, który jednak nigdy do Poznania nie przyjechał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Odbudowa wieży zamku cesarskiego pozostaje marzeniem - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski