Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z tym karpiem?

Andrzej Kurzyński
Patrząc na wigilijnego karpia będę miał mieszane uczucia. Jak tu zjeść rybę, która zanim trafiła na patelnię mogła przejść prawdziwą gehennę.

Najpierw brutalny połów ze stawu i transport do sklepu w basenie bez wody i dalsze męczarnie w sklepie. Jeśli ryba nie dostała w łeb, to pewnie została przyniesiona do domu w foliowej reklamówce. A tutaj wytrzeszczającą oczy rybę czeka patroszenie. W tej sytuacji wcale się nie dziwię obrońcom praw zwierząt, którzy organizują akcje w stylu "uwolnić karpia".

Z drugiej strony jest jednak tradycja, z którą się nie dyskutuje. Bo jak miałaby wyglądać wieczerza wigilijna bez karpia? Czy ktoś umiałby wybić Amerykanom z głów, żeby nie zajadali się indykami, a Niemcom, by nie wpychali na święta gęsi do piekarników? Okazuje się, że wystarczy to robić humanitarnie. Trzeba więc przynieść karpia w wiadrze z wodą i zdzielić pałką. A co będzie jak nie trafię gdzie trzeba, albo zrobię to mało skutecznie? Czy będę mniej humanitarny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski