Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stadion Warty: miało być osiedle, na razie pozostanie ruina

Bogna Kisiel
Obecna ruina stadionu im. Szyca przynosi tylko miastu, które chce być metropolią, wstyd
Obecna ruina stadionu im. Szyca przynosi tylko miastu, które chce być metropolią, wstyd Szymon Siewior
Duńska spółka TK Development wspierana przez Von der Heyden Group chce zrównać z ziemią stadion Warty i wybudować osiedle Nowa Wilda. Inwestor wystąpił o warunki zabudowy. Z magistratu otrzymał decyzję odmowną.

Właścicielem prawa do wieczystego użytkowania terenu zdewastowanego stadionu im. Szyca jest TK Development. Von der Heyden Group podpisał z Duńczykami umowę, dzięki której stanie się deweloperem na ich terenie. Wzdłuż ulic Dolna Wilda, Olimpijska, Chwiałkowskiego na powierzchni 6,5 hektara miałoby powstać około 1500 nowoczesnych mieszkań.

Jednak Wydział Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta nie znalazł przesłanek, by można było zrealizować planowane przedsięwzięcie na zasadzie dobrego sąsiedztwa. Urzędnicy zapewniają, że wzięli pod uwagę wszystkie uwarunkowania i niestety musieli negatywnie zaopiniować wniosek inwestora. Ten od decyzji magistratu odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Sprawa jeszcze nie została rozstrzygnięta.

Zdaniem Wojciecha Kręglewskiego, przewodniczącego komisji polityki przestrzennej Rady Miasta, należy znaleźć pozytywne rozwiązanie patowej sytuacji na stadionie Szyca. - Może trzeba ogłosić konkurs architektoniczny. Wypracować kompromisową formułę inwestowania na tym obszarze, żeby odblokować ten układ - zastanawia się Kręglewski. - Utrzymanie status quo przynosi tylko wstyd miastu.

Studium przewiduje ten teren pod sport i rekreację. Powstający w Miejskiej Pracowni Urbanistycznej plan zagospodarowania musi być zgodny ze wspomnianym dokumentem. Trzeba byłoby zmienić studium, bo trudno pozyskać inwestora zainteresowanego przedsięwzięciem rekreacyjno-sportowym na stadionie Szyca. Miasto z kolei nie ma pieniędzy na taką inwestycję, a pewnie i też ochoty, choć przecież od maja 2000 r. jest właścicielem tego terenu.

Wydział gospodarki nieruchomościami zastrzega jednak, że własność gruntu jest obciążona prawem użytkowania wieczystego, a ponadto budynki i urządzenia znajdujące się na działce należą do użytkownika wieczystego. - Sam tytuł własności, to, że grunt jest komunalny niczego nie wnosi - twierdzi Kręglewski. - Miasto nie miało nic do powiedzenia.

Być może dzisiaj sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby magistrat nie dopuścił do sprzedaży stadionu duńskiej spółce. Urzędnicy twierdzą jednak, że w świetle obowiązującego wtedy prawa nie było to możliwe. Ustawa o gospodarce nieruchomościami precyzuje, w jakich przypadkach miasto ma prawo pierwokupu. Dotyczy to m.in. niezabudowanych nieruchomości.

Natomiast działka, do której prawo użytkowania wieczystego klub Warta sprzedał TK Development Polska była zabudowana, a budynki te nie były własnością miasta. Istnieje jeszcze możliwość pierwokupu w przypadku, gdy nieruchomość znajduje się na terenie przeznaczonym w planie zagospodarowania na cele publiczne. Jednak stadiony (obiekty sportowe), jako cele publiczne wprowadzono do znowelizowanej ustawy dopiero w 2007 r.

Z tych właśnie powodów miasto nie miało podstaw prawnych, by przeszkodzić planom klubu. - Był wtedy ostry konflikt między prezydentem Wojciechem Szczęsnym Kaczmarkiem, a władzami klubu - wspomina Kręglewski. - Robił wszystko, żeby nie dopuścić do transakcji. W rezultacie nikt nie zyskał: ani miasto, ani Duńczycy i tylko częściowo Warta.

Krótka historia własności stadionu im. Szyca
- 1994 r. - Cegielski zrzeka się prawa wieczystego użytkowania na rzecz Skarbu Państwa, rezygnując z wynagrodzenia za budynki.
- 1995 r. - teren ze stadionem im. Szyca zostaje oddany nieodpłatnie klubowi Warta w wieczyste użytkowanie na cele nie związane z działalnością zarobkową. Klub kupił też za 1000 zł znajdujące się tutaj budynki. Zaznaczone zostało, że zgodnie z planem grunt przeznaczony jest na sport i rekreację.
- 1997 r. - Warta podpisuje umowę przedwstępną sprzedaży swoich praw do terenu spółce NOFRA Euro Investment. Umowa wygasa.
- 1998 r. - Warta podpisuje umowę ze spółką Thorkild Kristensen Polska, zobowiązując się do wystąpienia o zmianę planu zagospodarowania. Duńczycy chcą bowiem wybudować tutaj centrum handlowo-usługowe.
- 1999 r. - konieczność zmiany umowy w związku ze zmianą nazwy spółki na TK Development Polska.
- Kwiecień 2000 r. zarząd miasta występuje o komunalizację nieruchomości.
- Maj - wojewoda stwierdza nieodpłatne nabycie przez miasto działki, obciążonej użytkowaniem wieczystym przez klub Warta.
- 2001 r. - klub Warta podpisuje umowę sprzedaży działki TK Development. Duńczycy zobowiązują się wypłacić Warcie pozostałe pieniądze w przypadku uzyskania pozwolenia na budowę jakiegokolwiek obiektu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Stadion Warty: miało być osiedle, na razie pozostanie ruina - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski