Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karpia na wigilię ogłuszamy tylko... pałką. Humanitarnie

Andrzej Kurzyński, Elżbieta Podolska, AK
Trzymanie karpi w pojemnikach bez wody traktowane jest jak znęcanie się nad nimi. A to niezgodne jest już z ustawą o ochronie zwierząt, która od niedawna obejmuje również ryby
Trzymanie karpi w pojemnikach bez wody traktowane jest jak znęcanie się nad nimi. A to niezgodne jest już z ustawą o ochronie zwierząt, która od niedawna obejmuje również ryby Sławomir Seidler
Karp na święta musi umierać godnie. Nad losem ryb pochyliło się polskie i unijne prawo. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, za niehumanitarne traktowanie karpia można teraz trafić nawet za kratki. Służby weterynaryjne będą przyglądać się, jak przepisy mają się do rzeczywistości.

- Otrzymaliśmy wytyczne od powiatowego lekarza weterynarii - mówi Piotr Zasuń z PSS Społem w Kaliszu. - Sprzedaż karpia będziemy prowadzić w dziewięciu punktach na terenie miasta. Według nowych przepisów, jeśli ktoś zechce kupić żywą rybę, to będzie musiał przyjść z własnym wiadrem lub kupić je w sklepie. Żywych ryb nie wolno pakować do foliowych toreb, bo w ten sposób naraża się je na cierpienie.

W humanitarny sposób trzeba też uśmiercać ryby. Wolno to robić za parawanem lub na zapleczu. Karpia można ogłuszyć jedynie uderzając pałką w łeb. Pod żadnym pozorem nie może się to odbywać na oczach dzieci. Uśmiercaniem karpi ma się zajmować osoba dorosła, która skończyła przynajmniej zawodówkę. Kaliska Społem przeprowadziła nawet specjalne szkolenie.

Ale tyle teorii. W marketach i sklepach rybnych nikt nie przejmuje się nowymi normami. Klienci tylko się dziwią: A w czym mam wynosić tego karpia? Z wiadrem iść do sklepu? W poznańskim Tesco na Serbskiej karpie pryskają na przechodzących ludzi, stłoczone w niebieskich basenach.

- To polska tradycja, zawsze przed świętami karp pływał w wannie i żadna Unia tego nie zmieni - twierdzi Marcin Kożuchowski, emeryt z poznańskich Rataj. - Przecież z siatek foliowych są szybko wypuszczane do wanny w domu. A co do patrzenia na ich mordowanie, to są w życiu znacznie gorsze rzeczy, którym musimy się przyglądać.

W Rybeksie na Niestachowskiej stale jest kolejka ludzi. Nikt nie narzeka ani na jakość ryb, ani na sposób zabijania i pakowania. Są też tacy, którzy zaraz po wyjściu, z boku pod płotem czyszczą zakupione karpie.

- Nie dostaliśmy żadnych nowych przepisów odnośnie pakowania żywych ryb w torby foliowe ani o tym, że mamy ich nie zabijać na oczach klientów - twierdzi Karol Janowiak z firmy Rybex. - A przecież powinny przyjść kilka miesięcy wcześniej, żebyśmy zdążyli się przygotować. A nawet jeżeli przepisy wejdą w życie i dostaniemy to na piśmie, to w co mamy pakować te ryby? Czy mamy mieć wiaderka na sprzedaż, ale wtedy ta ryba będzie kosztowała nie 10 zł, a dwa razy drożej za kilogram.

Największy w regionie konińskim producent ryb - Gospodarstwo Rybackie "Gosławice" - już rozpoczęło sprzedaż karpia. - Sprzedajemy tylko żywą rybę, głównie hurtowniom i marketom. Przewozimy je w specjalnych samochodach basenach z natlenianiem - zapewnia Antoni Łakomiak, prezes Gospodarstwa Rybackiego w Gosławicach.

Ryby można też kupić w firmowym sklepiku. Klienci mogą zabrać żywego karpia, o ile przyjdą z własnym wiaderkiem. Ale na życzenie klienta karp jest również uśmiercany - uderzeniem pałką.

Zdaniem miłośników zwierząt, nowe przepisy niewiele zmieniają. - Większość tragedii karpia rozgrywa się poza punktem jego sprzedaży - uważa Katarzyna Biernacka, prezes Stowarzyszenia Empatia. - Ryby transportowane są bez wody, bo tak jest po prostu taniej. To jest prawdziwy koszmar. Sankcje nie poprawią więc losu zwierząt, jeżeli nie zmieni się mentalność ludzi.

Na targowiskach i w sklepach ruszyły kontrole. - Będziemy sprawdzali, w jakich warunkach odbywa się sprzedaż i uśmiercanie karpi. Odpowiedzialność spoczywa głównie na sprzedawcach, ale ludzie również muszą sobie uświadomić, że ryba, jak każde zwierzę, odczuwa ból i cierpienie - tłumaczy Ireneusz Szefliński, powiatowy lekarz weterynarii w Koninie.

Ryba cierpi tak jak inne zwierzęta
W kwietniu znowelizowano ustawę o ochronie zwierząt. Obecnie karpie traktowane są tak jak inne zwierzęta: koty, psy czy konie. Zgodnie z prawem uśmiercanie ryb powinno odbywać się w sposób humanitarny polegający na zadawaniu minimum cierpienia fizycznego i psychicznego. Zabronione jest uśmiercanie zwierząt kręgowych, a więc również ryb, przy udziale dzieci lub w ich obecności. Jest to zakaz bezwzględny, zagrożony sankcją karną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski