Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech - Korona 2:0 na zakończenie piłkarskiej jesieni

Grzegorz Szkiłądź, Maciej Lehmann
Kolejorz we Wronkach pokonał Koronę Kielce 2:0 (0:0). Wspaniały występ zanotował Tomasz Mikołajczak. Napastnik pojawił się na boisku w drugiej połowie i dwa razy pokonał bramkarza Korony. Kolejorz zgarnął komplet punktów i zakończył rok na trzecim miejscu w tabeli.

LECH - KORONA: RELACJA NA ŻYWO

Już w 2. min. fani Kolejorza poderwali się z miejsc. Ivan Djurdjevic strzałem pod poprzeczkę umieścił futbolówkę w siatce. Radość kibiców Lecha trwała zaledwie sekundy, ponieważ sędzia liniowy wskazał pozycję spaloną Serba.

Potem długie minuty żadna ze stron nie potrafiła stworzyć sobie klarownej sytuacji. Wreszcie tuż przed przerwą Robert Lewandowski próbował uderzenia z półobrotu, ale piłka minimalnie minęła słupek bramki Korony. Do przerwy we Wronkach bez bramek.

W 51. min. powinno być 1:0 dla kielczan. Fatalny błąd popełnił Djurdjević, który w dziecinny sposób stracił piłkę. Edi zagrał przed pole karne do Pawła Buśkiewicza, a ten miał przed sobą tylko Jasmina Burica. Golkiper Lecha ofiarnie rzucił się pod nogi zawodnikowi Korony i zapobiegł utracie gola.

Lechici starali sie rozbić szyki obronne Korony, ale długo było to tylko bicie głową w mur. Pomógł stały fragment gry. W 77. min. wrzucił Sławomir Peszko, w polu karnym świetnie znalazł się Tomasz Mikołajczak i głową zdobył swojego pierwszego gola w ekstraklasie. Warto dodać, że napastnik wszedł chwilę wcześniej na boisko z ławki rezerwowych.

Dziesięć minut później było już 2:0. Były snajper Nielby Wągrowiec poszedł za ciosem. Dostał piłkę na skraju pola karnego, ograł defensora Korony i ze stoickim spokojem przelobował Zbigniewa Małkowskiego.

W końcówce spotkania lechici kontrolowali sytuację na boisku i zasłużenie zgarnęli trzy punkty.

Lech Poznań - Korona Kielce 2:0 (0:0)
Bramki: Tomasz Mikołajczak (77, 87).
Żółte kartki: Mateusz Możdżeń, Tomasz Bandrowski - Cezary Wilk.
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).
Widzów: 3 000.

Lech Poznań: Jasmin Buric - Mateusz Możdżeń, Bartosz Bosacki, Ivan Djurdevic, Marcin Kamiński - Sławomir Peszko, Dimitrije Injac, Semir Stilic (85. Jan Zapotoka), Tomasz Bandrowski, Anderson Cueto (63. Tomasz Mikołajczak) - Robert Lewandowski (92. Marcin Szałek).
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Jacek Markiewicz, Hernani , Piotr Malarczyk, Nikola Mijailovic - Jacek Kiełb (68. Dariusz Łatka), Cezary Wilk (82. Łukasz Cichos), Aleksandar Vukovic, Paweł Sobolewski - Paweł Buśkiewicz (73. Ernest Konon), Edi Andradina.

PRZED MECZEM: Jakieś fatum zawisło nad Lechem. W listopadzie rozsypała się obrona. Z powodu kontuzji przedwcześnie rundę jesienną skończyli Manuel Arboleda, Seweryn Gancarczyk, Grzegorz Wojtkowiak i Marcin Kikut. Wczoraj do długiej listy nieobecnych dołączył Jakub Wilk. Lewy pomocnik Kolejorza na treningu zwichnął bark.

Uraz wychowanka poznańskiego zespołu jest bardzo poważny. Kuby Wilka nie zobaczymy w dzisiejszym meczu, ale również nie będzie mógł w styczniu rozpocząć przygotowań do rundy wiosennej.

- Będziemy musieli przeprowadzić operację, a po niej rozpocznie się rehabilitacja. Przerwa w grze potrwa od dwóch do trzech miesięcy - mówi na klubowej stronie Lecha dr Tomasz Piontek. A to oznacza, że Wilk może nie być gotowy do gry nawet na pierwsze kolejki wiosny. Ekstraklasa wznowi bowiem rozgrywki w ostatni weekend lutego.

- Nie wiem, czy to jakieś fatum, ale z takimi problemami z kontuzjami borykam się poraz pierwszy w swojej trenerskiej karierze. Mówią jednak, iż co cię nie zabije, to cię wzmocni,a więc trzeba zrobić roszady w składzie i grać. Nie jest to łatwe, jednak musimy sobie jakoś poradzić. Pocieszający jest jednak fakt, że został tylko jeden mecz i jakoś dociągniemy do mety - stwierdził wczoraj szkoleniowiec Lecha Jacek Zieliński.

Wilka zastąpi Anderson Cueto, który po raz pierwszy w tym sezonie będzie miał okazję pojawić się na murawie od pierwszej minuty. Peruwiańczyk do tej pory grał tylko "ogony". W sumie może pochwalić się udziałem w zaledwie pięciu meczach, a najdłuższy występ zanotował w pojedynku z Ruchem. Wszedł w 59. minucie za Tomasza Mikołajczaka. - Wierzę, że Cueto sobie poradzi. Ostatnio miał okazję grać w dłuższym wymiarze, więc powinien wytrzymać trudy tego pojedynku. Korona na pewno do potentatów nie należy. Do Wronek przyjedzie z nowym trenerem Marcinem Sasalem, który jest nastawiony bardzo bojowo.

- Gdyby udało się wygrać z Lechem, byłaby sensacja. Ale stać nas na to, by tę sensację sprawić - wyznał trener Korony. - W ogóle nie dopuszczam myśli o porażce. Jestem bardzo optymistycznie nastawiony do tego meczu - podkreśla szkoleniowiec poznaniaków.

Lech w sierpniu rozgromił w Kielcach Koronę 5:0, ale trener uważa, żedziś ten wynik nie ma żadnego znaczenia. - To było dawno i trzeba już o tym zapomnieć. Mecz ten na pewno nie będzie miał nic wspólnego z tym jutrzejszym, zwłaszcza jeśli chodzi o zestawienie obu drużyn - twierdzi Zieliński.

Od poniedziałku publikować będziemy raporty z obozu Lecha. Zapowiadają się ciekawe transfery, napiszemy, w jaki sposób Lech będzie chciał zwiekszyć swój budżet. Nie zabraknie wywiadu z prezesem Andrzejem Kadzińskim. Choć to już koniec rundy jesiennej, kolejny tydzień z Lechem zapowiada się ciekawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lech - Korona 2:0 na zakończenie piłkarskiej jesieni - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski