Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komornik ruszył po zaległe długi

Robert Domżał
Personel „Domu Vikingów” był zaskoczony tym, co wydarzyło się w piątek wieczorem
Personel „Domu Vikingów” był zaskoczony tym, co wydarzyło się w piątek wieczorem Andrzej Szozda
Wczorajszy wieczór, kilka minut po godz. 19.00. Do restauracji przy Starym Rynku wchodzi dwóch rosłych mężczyzn. To pracownicy biura ochrony. Wraz z nimi przychodzi komornik. Właściciel lokalu - obcokrajowiec, który twierdzi, że nie rozumie po polsku, otrzymuje sądowy nakaz zabezpieczenia majątku.

Komornik zaczyna spisywać wyposażenie. Na drzwiach restauracji i stolikach, przy których siedzą klienci, pojawiają się kartki z informacją, że restaurator zalega z płatnościami wierzycielom. Klienci są nieco zdziwieni sytuacją, ale nie wychodzą z lokalu. Komornik i właściciel kamienicy żądają zwrotu długu. Restaurator konsultuje się ze swoimi prawnikami.

Przybywa ślusarz. Około godz. 20.00 zjawia się też patrol policji. Komornik zabezpiecza jeszcze samochód osobowy. Wreszcie w eskorcie policji, pod groźbą, że wyłamie drzwi, wchodzi do pozostałych pomieszczeń.

Czy takie są konsekwencje kryzysu gospodarczego? - To nie jest odosobniony przypadek. Równie często wchodzę do firm, jak i do mieszkań - mówi komornik.
Działania komornika były następstwem nakazu Sądu Gospodarczego w Poznaniu, który zażądał zabezpieczenia majątku spółki należącej do restauratora.

"Dom Vikingów" prowadzony przez obcokrajowca od dziesięciu lat funkcjonuje na poznańskim Starym Rynku. Jednak w ostatnich kilkunastu miesiącach firmy współpracujące z restauracją zaczęły zauważać, że pojawiają się problemy z płatnościami.

- Należne mi pieniądze odzyskałem dopiero wówczas, gdy oznajmiłem, że nie ustawię mebli w ogródku przed restauracją - mówi właściciel firmy, która z restauracją już nie współpracuje. Lista niepokojących sygnałów była jednak znacznie dłuższa. Sąd gospodarczy zażądał zabezpieczenia, ponieważ toczy się obecnie sprawa o eksmisję na wniosek właściciela kamienicy przy Starym Rynku 62, któremu restaurator zalega z czynszem. Dług przekracza kilkadziesiąt tysięcy złotych.

- Problemem jest i to, że najemca dokonuje przeróbek w kamienicy bez konsultacji ze mną. Tymczasem jest to obiekt ujęty w rejestrze zabytków - twierdzi właściciel kamienicy. Syn restauratora przedstawia zupełnie inne powody obecności komornika.

- Właściciel budynku raz jest zadowolony ze współpracy, innym razem nie. Od pół roku chce wynająć komuś innemu te pomieszczenia - twierdzi.

- W czerwcu stwierdziliśmy uchybienia, które nosiły znamiona samowoli budowlanej. Skierowaliśmy pismo do powiatowego nadzoru budowlanego - mówi Michał Szymaniak, ze straży pożarnej w Poznaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski