Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nicki Pedersen nie jest już na celowniku Unii Leszno

Jacek Portala
Zapanowała cisza przed burzą. Żużlowa transferowa karuzela rozpędzi się dopiero 1 grudnia, kiedy zawodnicy, już oficjalnie, mogą podpisywać nowe kontrakty z pracodawcami. Wiadomo, że bardziej lub mniej, utajnione rozmowy o kontraktach trwają już od wielu tygodni. Żaden z ośmiu prezesów klubów najsilniejszej ligi na świecie w listopadzie nie może sobie pozwolić na bezczynność, gdy najgroźniejsi rywale pracują nad kompletowaniem klubowej kadry przed przyszłorocznymi drużynowymi mistrzostwami Polski.

- Nicki Pedersen dotychczas nie odpowiedział na naszą ofertę. Temat ewentualnego pozyskania Duńczyka uważam więc za... zamknięty - przyznał Ireneusz Igielski, menedżer Unii Leszno, odpowiedzialny za transfery w najbardziej utytułowanym żużlowym polskim klubie. W przypadku fiaska negocjacji z trzykrotnym mistrzem świata, który najprawdopodobniej będzie startował w barwach Caelum/Stali Gorzów, wariant zastępczy przewiduje zaangażowanie w ekipie leszczyńskich Byków, Rune Holty, siódmego w klasyfikacji generalnej tegorocznych indywidualnych mistrzostw świata. Czy Norweg z polskim paszportem przywdzieje w 2010 roku plastron Unii Leszno? Bardziej prawdopodobny wydaje się inny scenariusz - Holta powróci do Włókniarza Częstochowa albo ponownie zaakceptuje ofertę Unii Tarnów. Kto zastąpi więc w leszczyńskiej drużynie jednego z liderów, Krzysztofa Kasprzaka?

- Nie zaprzeczam, że rozmawiam obecnie z prezesami klubów ekstraligi - powiedział nam wczoraj Janusz Kołodziej, wychowanek Unii Tarnów, brązowy medalista toruńskiego finału indywidualnych mistrzostw Polski. "Koldi" nie chciał jednak uchylić rąbka tajemnicy. Dotychczasowemu kapitanowi tarnowskich Jaskółek obecnie bliżej jednak do Unii Leszno niż do WTS Wrocław czy Polonii Bydgoszcz. Kołodziej kompletuje także silniki. Jako jeden z nielicznych żużlowców postanowił korzystać z dwóch konstrukcji - włoskiego GM i czeskiej Jawy.

- Potrzebowałem nowych wyzwań. Dlatego zrodziła się decyzja rozstania z macierzystym klubem, choć Unia Tarnów powróciła do ekstraligi. Zmieniłem już barwy klubowe w Szwecji. Po sześciu latach rozstałem się z Rospiggarną Hallstavik i powędrowałem do Elit Vetlanda. Jestem przekonany, że odnalazłem dawną motywację i zapał. Będę walczył o awans do Grand Prix 2011 - dodał Kołodziej.

W klubie z Vetlandy, od lat, ściga się Jarosław Hampel. Czy wielokrotni reprezentanci Polski zostaną klubowymi kolegami także w leszczyńskiej Unii? Z Romanem Jankowskim, żywą legendą Byków, Józef Dworakow-ski, prezes Unii Leszno, jest już "po słowie". Jankowski, przez ostatnie dwa lata, był trenerem Unii Tarnów. - Gdy zmienię miejsce pracy, to z sympatią wspominał będę dwa lata spędzone w Tarnowie. Najpierw przeżyłem z Jaskółkami gorycz degradacji z ekstraligi. Ale klub szybko zareagował. Dysponowałem teraz silnym i wyrównanym zespołem - przyznał Roman Jankowski. "Jankes" był liderem, kapitanem i trenerem Unii Leszno w 2000 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski