Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piła nie znosi przegrywać i to nie tylko z Bydgoszczą

Radosław Patroniak
Szczelny blok Agnieszki Kosmatki i Mai Tokarskiej zatrzymywał rywalki
Szczelny blok Agnieszki Kosmatki i Mai Tokarskiej zatrzymywał rywalki M. Nicpoń
- Dobrze, że PTPS wygrał z Centrostalem, bo w Pile jest ciężko przegrywać. Miasto jest przyzwyczajone do sukcesów - tak skomentował wczorajsze zwycięstwo pilskich siatkarek ich były szkoleniowiec, a obecnie selekcjoner Jerzy Matlak. Trener Wojciech Lalek mógł więc odetchnąć z ulgą, bo po środowej porażce z Budowlanymi kolejna wpadka mogłaby bardzo skomplikować mu życie.

Centrostal przyjechał do grodu Staszica bez podstawowej rozgrywającej Moniki Smak i ze świadomością, że od wielu lat wyjeżdżał stąd na tarczy. W pierwszej partii pilanki miały tylko przejściowe kłopoty, ale od stanu 12:11 konsekwentnie zdobywały przewagę punktową. W końcówce seta zupełnie pogubiła się najbardziej doświadczona w szeregach gości Ewa Kowalkowska i tym samym pomogła naszym siatkarkom w jego wygraniu.

W kolejnej partii Piotr Makowski zaufał swojej młodzieży i źle na tym nie wyszedł, choć przy stanie 22:18 wydawało się, że pilankom nie może się już stać krzywda. Wtedy jednak skrzydłowe PTPS (zwłaszcza Klaudia Kaczorowska) kilka razy wpadły na blok rywalek. W efekcie doszło do gry na przewagi, zakończonej popisowymi zbiciami Patrycji Polak. Starszyzna Centrostalu pozostała więc w kwadracie rezerwowych, a gospodynie wzięły się ostro do pracy. PTPS w trzecim secie wypracował przewagę po zagrywkach Katarzyny Koniecznej. Roztrwonił ją jednak błyskawicznie, bo osłabło przyjęcie. Lekarstwem na całe zło okazały się jednak kontry. Prym w nich wiodła Kaczorowska i prowadzenie miejscowych równie szybko urosło do bardzo bezpiecznych rozmiarów (20:13). Seta zakończyła atomowym atakiem Agnieszka Kosmatka i nasze zawodniczki mogły się poczuć znacznie pewniej.

Na początku czwartego seta, przy stanie 4:0, czas wziął Makowski i pytał swoich podopiecznych, czy nie potrzebują lekarza. Jemu przydałby się jednak doradca, bo nie zaryzykował, wracając do wyjściowego, bezradnego akurat wczoraj składu. Pilanki to skrzętnie wykorzystały i urządziły sobie siatkarską fiestę. Robiły, co chciały z rywalkami, bo te ostatnie największą ochotę miały na... wyjście z hali. Rozbitym bydgoszczankom decydujący cios zadała Natalia Krawulska, która w końcówce meczu zadebiutowała w barwach PTPS w ekstraklasie siatkarek.

- Można powiedzieć, że tradycji stało się zadość, bo nawet ci starsi kibice nie pamiętają, kiedy zespół z Bydgoszczy wygrał z nami w Pile. Naszego sukcesu nie umniejsza fakt, że przeciwnik zagrał bez swojej pierwszej rozgrywającej Moniki Smak. Cieszę się, że wygrałyśmy za trzy punkty, bo po środowej porażce z Budowlanymi atmosfera na boisku i w szatni nie była za fajna - przyznała MVP meczu Agnieszka Kosmatka.

PTPS Piła - GCB Centrostal Bydgoszcz 3:1
(25:19, 26:28, 25:19, 25:11)
PTPS:
Matyjaszek 5 pkt, Wojtowicz 6, Kaczorowska 6, Konieczna 15, Kosmatka 17, Tokarska 11 oraz Maj (libero), Martałek 0, Szczygielska 0, Krawulska 0.
CENTROSTAL: Leszczyńska 1, Kuczyńska 7, Kowalkowska 3, Mróz 8, Zielińska 8, Kuligowska 2 oraz Wysocka (libero), Polak 6, Pelc 2, Kasprzyk 6, Nowakowska 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski