Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa "pieprzonego Żyda": Świderska zaczyna mówić

Stefan Drajewski
Tancerz Ofir Levy
Tancerz Ofir Levy W. Wlegalski
Anna Świderska, zastępca dyrektora do spraw artystycznych Teatru Wielkiego w Poznaniu, 10 listopada obraziła podczas próby generalnej Tancerza Polskiego Teatru Tańca, Ofira Levy'ego. Zasłaniając się uzgodnieniami z Markiem Woźniakiem, marszałkiem województwa wielkopolskiego, nie przedstawiła wtedy własnej wersji zdarzeń. W wydanym 12 listopada oświadczeniu przeprosiła tancerza i wszystkich zaangażowanych.

W oświadczeniu Anny Świderskiej nadesłanym wczoraj do naszej redakcji czytamy o tym, że "Współpraca Teatru Wielkiego w Poznaniu z Polskim Teatrem Tańca od początku nie układała się poprawnie". Była dyrektor opisuje problemy związane ze sprzedażą biletów na "Alexanderplatz", brak atestu na impregnację przeciwpożarową dekoracji... W swoim liście do mediów pani dyrektor opisuje również kulisy wejścia na próbę publiczności, o czym informowaliśmy wcześniej.

W dalszej części oświadczenia Anna Świderska pisze: "Moja obecność w Teatrze Wielkim wynikała z poczucia odpowiedzialności za pracowników Teatru Wielkiego i gościnnych artystów Polskiego Teatru Tańca oraz potrzebą załagodzenia zaostrzającego się konfliktu między stronami.

Dodatkowo po przybyciu na miejsce zostałam poinformowana przez Kierownika Sceny o fakcie skierowania przez jednego z tancerzy Polskiego Teatru Tańca obraźliwych słów pod adresem pracownika Teatru Wielkiego. Natychmiast poprosiłam inspicjenta o wezwanie organizatorów spektaklu celem wyjaśnienia zaistniałej sytuacji

W tych właśnie okolicznościach doszło do wymiany zdań między mną a tancerzem zachowującym się w sposób agresywny. Gdyby nie interwencja Kierownika Sceny zostałabym brutalnie zaatakowana fizycznie przez tancerza, najwyraźniej pobudzonego w sposób nienaturalny. Sprowokowana niekontrolowaną fizyczną oraz słowną agresja tancerza (znieważającą wypowiedzią pod adresem narodu polskiego), wypowiedziałam obraźliwe słowa pod jego adresem, za które przepraszam.

Żałuję natomiast, że pod wpływem silnych emocji zaniechałam wezwania Policji w trybie natychmiastowym, w celu wyjaśnienia incydentu oraz kwestii próby użycia fizycznej przemocy na mojej osobie".

Michał Znaniecki, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu, nie chciał wczoraj komentować oświadczenia swojej - do niedawna - zastępczyni. - Nie byłem świadkiem tego wydarzenia - powiedział. - Znam je z relacji różnych stron. Mam nadzieję, że ten przykry incydent nie będzie miał wpływu na nasze projekty związane ze współpracą z Izraelem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sprawa "pieprzonego Żyda": Świderska zaczyna mówić - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski