Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcemy podwyżek cen "sieciówek"

Katarzyna Fertsch
Arkadiusz Borkowski uważa, że podwyżka cen „sieciówek” doprowadzi do kolejnego odpływu pasażerów
Arkadiusz Borkowski uważa, że podwyżka cen „sieciówek” doprowadzi do kolejnego odpływu pasażerów W. Wylegalski
"Zaprezentowane propozycje cen biletów komunikacji miejskiej w Poznaniu budzą nasz sprzeciw i niepokój. Niektóre z pomysłów można potraktować jako krok wstecz w rozwoju poznańskiej komunikacji publicznej" - piszą członkowie stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania w liście wysłanym do Zarządu Transportu Miejskiego i poznańskich radnych. Po raz kolejny stają w obronie pasażerów - wcześniej protestowali przeciwko planowanym oszczędnościom w rozkładzie jazdy.

Arkadiusz Borkowski ze stowarzyszenia wyjaśnia, że w ten sposób wyrażają swój sprzeciw. Nie zgadzają się z aktualną polityką miasta. - Władze miasta przekonują, że stawiamy na komunikację miejską. Jednak proponowane zmiany świadczą o czymś zupełnie innym. Dla miasta ważniejszy jest budżet, niż pasażerowie - mówi.

Symbolicznym wręcz krokiem wstecz, cofającym nas o kilkanaście lat doświadczeń, jest według członków stowarzyszenia likwidacja biletu 15-minutowego oraz krypto-podwyżka 10-minutowego.

- Decyzja jest niezrozumiała, zwłaszcza przy częstych wydłużeniach czasu przejazdu na trasach autobusów i tramwajów związanego z korkami - przekonują.
Negatywnie wypowiadają się też o skomplikowanym systemie biletów (ma ich być w nowym cenniku około 250), nierównym traktowaniu pasażerów czy systemem bonifikat najwierniejszych klientów. Jednak największy sprzeciw budzi wśród nich proponowana podwyżka cen "sieciówek".

- Miasto powinno zachęcać poznaniaków do korzystania z komunikacji miejskiej. Tymczasem już ostatnia podwyżka pokazała, że mnóstwo pasażerów zrezygnowało z dojazdów tramwajami i autobusami - mówi Arkadiusz Borkowski.

Podczas ostatniej podwyżki cen biletów obiecywano, że teraz kwoty te będą rosły, ale tylko o stopę inflacji (wynosi około 4 procent). Tymczasem proponowane zmiany zakładają wzrost o 31 procent dla poznaniaków i 38 - dla osób z gmin sąsiadujących.

Członkowie stowarzyszenia przyznają, że pewne elementy nowej taryfy oceniają pozytywnie. Obniżenie cen biletów półgodzinnych i godzinnych może sprawić, że będą one bardziej atrakcyjne.

- Prezydent polecił nam przygotowanie zmian, które zwiększą wpływy do budżetu o 10 milionów złotych. Ta propozycja to zakłada - argumentuje Zbigniew Rusak, szef Zarządu Transportu Miejskiego. Zastrzega jednocześnie, że sam nie jest do końca zwolennikiem nowej taryfy.

Ten argument nie trafia jednak do przedstawicieli stowarzyszenia. Twierdzą, że wyższe ceny biletów wcale nie oznaczają większych wpływów (bo część pasażerów zrezygnuje z komunikacji miejskiej).

Stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania protestowało już przy planach wprowadzenia oszczędności, kosztem rozkładu jazdy. Nawoływali wtedy do zasypywania ZTM-u skargami i protestami. Akcja przyniosła efekt - przedstawiciele zarządu postanowili poszukać oszczędności w inny sposób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski