Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszy raz Franza Smudy

Rafał Romaniuk
Nowy selekcjoner polskich piłkarzy Franciszek Smuda twierdzi, że dzisiejszy mecz towarzyski z Rumunią (godz. 17, stadion Legii) będzie dla niego takim samym przeżyciem jak spotkanie z Koroną Kielce. Wiadomo jednak, że wypowiadając to zdanie, puszcza do wszystkich oko. W wywiadzie dla naszej gazety przyznał jednak, że debiut wiąże się ze stresem, ale: - 61 lat mam, włos siwy. Łyknę ten stres - twierdzi Franz.

Selekcjoner wie, że na debiutancki mecz patrzeć będzie cała Polska i pierwsze wrażenie zdecyduje na dłużej o tym, jak postrzegana będzie nowa reprezentacja. Smuda musi powalczyć o serca kibiców. Na kolejny mecz towarzyski - w środę z Kanadą w Bydgoszczy - sprzedano na razie kilkaset biletów. Fani pamiętają żenujące występy reprezentacji Beenhakkera, swoje zrobił też bojkot. PZPN wybrał Smudę m.in. dlatego, by oczyścić atmosferę wokół kadry.
Franz nie ukrywał nazwisk piłkarzy, którzy wybiegną dziś na spotkanie z Rumunią. Analizujemy dziś jedenastkę nowego selekcjonera.

Tomasz Kuszczak. Był jedną z najszczęśliwszych osób po tym, jak rozwiązano kontrakt z Leo Beenhakkerem. Do kadry wraca po półtora roku, choć rzadko gra w Manchestrze United (ostatnio wygrał rywalizację z Benem Fosterem i jest zmiennikiem Edvina van der Sara). Na razie u Smudy ma status numeru jeden. Jeśli Kuszczak nie zawiedzie, może zostać w bramce na dłużej. Zwłaszcza że Boruc musi zrzucić kilka kilogramów, a Fabiański leczy uraz.

Marcin Kowalczyk. Największa niewiadoma w kadrze Smudy. Od dawna nikt Kowalczyka nie widział, Franz nie oglądał go nawet w telewizji. Obrońca Dynama Moskwa na pytanie, jak często gra w Rosji, odpowiada: "Gdy jestem zdrowy, to często". A jak często jest zdrowy? "No, nie za często".

Michał Żewłakow. Wraca do reprezentacji po tym, jak odsunął go tymczasowy selekcjoner Stefan Majewski. Żewłak twierdzi że chce pokazać kibicom, ale też samemu sobie, iż jeszcze mu się chce i wciąż się do kadry nadaje. Ma 33 lata, trudno oczekiwać, że zagra na Euro 2012, ale nadal nie mamy lepszego środkowego obrońcy. Żewłakow regularnie występuje w Lidze Mistrzów.

Adam Kokoszka. Gra 90 min w niemal każdym spotkaniu Empoli. Problem w tym, że jego klub występuje na zapleczu włoskiej ekstraklasy. Kokoszka twierdzi, że już zimą rozejrzy się za nowym pracodawcą, bo gdyby został, byłoby to stagnacją. Dostanie pierwszą poważną szansę w reprezentacji. Będzie mógł udowodnić, że myli się ten, kto twierdzi, iż Kokoszka nie nadaje się na stopera ze względu na zbyt niską wagę (186 cm, 75 kg).

Piotr Brożek. Kiedyś Beenhakker mówił, że dwóch braci Brożków w reprezentacji to za dużo. Ledwo dał się namówić na jednego, Pawła, a dziennikarze wciskali mu kolejnego. Smuda spełnił marzenia obrońcy Wisły i od razu wrzucił go na głęboką wodę. Akurat w ostatnich meczach trener Maciej Skorża narzekał na formę Brożka, który zawalił bramkę w meczu z Legią.

Jakub Błaszczykowski. Od kilku miesięcy w słabszej formie, choć akurat w ostatnim meczu Borussii Dortmund przeciwko Werderowi Brema był najlepszy na boisku. I to na oczach Smudy, który przyjechał obejrzeć spotkanie głównie po to, by porozmawiać po nim z Sebastianem Boenischem. Błaszczykowski ma pewne miejsce w kadrze nowego selekcjonera, który wymienił go wśród kandydatów do opaski kapitana.

Dariusz Dudka. Odżył, gdy przyjechał na zgrupowanie kadry. W Auxerre trener nie pozwala mu przekraczać środkowej linii. Gdy oczywiście wystawi go w pierwszej jedenastce, co nie jest regułą. W klubie ma odebrać piłkę, oddać rozgrywającemu i na tym kończy się jego rola. W kadrze, choć będzie defenywnym pomocnikiem, Smuda pozwala mu na więcej.

Ludovic Obraniak. U Beenhakkera i Majewskiego grał na lewej pomocy, Smuda widzi go w środku. Problemem może być fakt, że trener Lille konsekwentnie sadza Obraniaka na ławce rezerwowych. Nie ze wzlęgu na formę, lecz konflikt. Ludo już dawno zapowiedział, że nie zamierza przedłużać kontraktu z francuskim klubem. Naraził się działaczom i teraz pokutuje. Twierdzi, że brak regularnych występów nie wpłynął jednak na jego dyspozycję. Na treningach faktycznie błyszczał. Smuda często wykrzykiwał: "Brawo, Ludo, super".

Kamil Kosowski. Jeden z ulubieńców Smudy. Śmieje się z siebie, że jego broda z dnia na dzień staje się coraz bardziej siwa. Franz docenił, że Kosowski gra w Lidze Mistrzów, jest najlepszym graczem APOEL-u. Selekcjoner wie, że podczas Euro 2012 pożytku z Kosy wielkiego nie będzie. To powołanie pokazuje jednak, że Smudzie w dwóch najbliższych meczach nie zależy na budowaniu drużyny na Euro 2012, tylko zwycięstwu za wszelką cenę.

Ireneusz Jeleń. Jeśli plotki o zainteresowaniu Juventusem nie przewrócą mu w głowie, może być gwiazdą tej reprezentacji. We Francji zbiera świetne noty, stał się idolem kibiców Auxerre, zimą mają się o niego upomnieć lepsze kluby. Beenhakker nie dawał mu szansy, ba - rzadko z nim nawet rozmawiał. U Smudy może liczyć na regularne występy.

Robert Lewandowski. Jego ostatnie występy w lidze pokazują, że wraca do formy. Ciekawe, na jak długo. Zbliża się zimowe okienko transferowe i zapewne znów pojawiają się plotki, że ma oferty z europejskich klubów. Ostatnie takie doniesienia nie najlepiej wpłynęły na psychikę dwudziestolatka. Oby zaczął uczyć się na swoich błędach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski