Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obiecywał pieniądze za nagie zdjęcia dzieci

Agnieszka Smogulecka
Policja na bieżąco monitoruje, kto pobiera i zamieszcza pornografię dziecięcą w internecie
Policja na bieżąco monitoruje, kto pobiera i zamieszcza pornografię dziecięcą w internecie fot. policja
Czy matki, by zdobyć pieniądze, pozwalały pedofilowi fotografować córki? A może część nieświadomie przekazywała dzieci w ręce zboczeńca? Sprawdzają to śledczy. Mężczyzna, który podejrzany jest o molestowanie nieletniej, trafił do aresztu. Wiadomo że przynajmniej jednej poznaniance złożył ofertę zrobienia aktów jej dziecka. To dzięki jej czujności policja dowiedziała się o procederze.

Wiosną do komisariatu Poznań Stare Miasto przyszła kobieta. Powiedziała, że w inter-necie zamieściła ogłoszenie. Napisała, że znajduje się w trudnej sytuacji. Prosiła o pomoc wszystkich, którzy mogliby jej pomóc, choćby przekazując ubranka dla dzieci. Podała swój numer telefonu. Po pewnym czasie skontaktował się z nią mężczyzna. Powiedział, że jest fotografem, zaproponował sesję zdjęciową. Dodał, że chodzi o akty i że za godzinę z córką zapłaciłby poznaniance 500 złotych. Kobieta, choć ma synów, a nie córki, kontynuowała rozmowę. Poprosiła o przesłanie próbek twórczości - twierdziła, że dopiero po obejrzeniu ich może podjąć decyzję. Gdy mężczyzna przysłał e-mailem fotografie półnagich dzieci (skorzystał z cudzych zdjęć), poznanianka przekazała zebrany materiał policji.

Kryminalni zaczęli przypuszczać, że mogą mieć do czynienia z mężczyzną, który wytwarza pornografię dziecięcą. Brali też pod uwagę, że może to być pedofil, który pod pozorem sesji fotograficznych molestuje nieletnie. Postanowili go odnaleźć. Nie było to jednak łatwe. Pomógł analityk, który do staromiejskiego komisariatu został oddelegowany z komendy wojewódzkiej. Sprawdzenia trwały dość długo, bo okazało się, że w międzyczasie mężczyzna zmienił adres. Tydzień temu policjanci pojechali do Gorzowa, bo stamtąd pochodzi podejrzany. Zatrzymali mężczyznę, zabezpieczyli jego telefon i komputer.
- W aparacie miał jeszcze numer telefonu poznanianki, dla niepoznaki zapisany jako numer do mężczyzny - zdradzają.

Ustalili, że Jarosław L. kontaktował się z kobietami znajdującymi się w trudnej sytuacji materialnej oraz z prostytutkami. Wszystko wskazuje na to, że proponował im pieniądze w zamian za nagie zdjęcia ich dzieci. Ile kobiet zgodziło się na to? Czy faktycznie mężczyzna wytwarzał pornografię dziecięcą? Czy kobiety miały świadomość, co grozi ich dzieciom? To jest jeszcze sprawdzane. Kobiety, które dostały takie propozycje albo zgodziły się na sesje zdjęciowe i przypuszczają, że ich dzieci zostały wykorzystane, mogą kontaktować się z funkcjonariuszami pod numerem telefonu 061 841 24 12 - całą dobę lub 061 841 24 49- od godziny 8 do 15.

Śledczy podkreślają, że możliwe jest, że Jarosław L. umieszczał pornografię dziecięcą w internecie. Na początku roku do jego domu wkroczyła policja zaalarmowana przez Interpol. W ramach ogólnopolskiej akcji przeciwko pedofilii w sieci sprawdzano wtedy osoby, które mogły rozpowszechniać i udostępniały " brzydkie zdjęcia". Zabezpieczono wtedy komputery Jarosława L. Biegły nadal bada ich zawartość.

Pewne jest zdaniem śledczych, że Jarosław L. molestował 13-letnią, dziewczynkę. Przyznał się, że kazał jej się rozebrać i że ją dotykał. Tłumaczył, że nic nie zrobił, choć dodał, że miał wtedy lubieżne myśli.

- Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania doprowadzenia małoletniej poniżej 15 lat do poddania innej czynności seksualnej - mówi Małgorzata Mikoś-Fita, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Poznań Stare Miasto. - Sąd przychylił się do naszego wniosku i umieścił go w areszcie. Pod policyjnym dozorem znajduje się natomiast Katarzyna U.

Znajomej podejrzanego zarzucono stręczycielstwo. To ona, wynika z naszych informacji, przyprowadziła do meżczyzny 13-latkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski